Nikt nie chce kupić szkoły?
Nikt nie przystąpił do drugiego już przetargu na sprzedaż starej szkoły w Połomi
Kolejne posiedzenie komisji przetargowej odbyło się w poniedziałek 16 lutego. W wymaganym terminie nie wpłynęła żadna oferta, nie zostało też wniesione żadne wadium. Tak więc przyszłość niszczejącego obiektu dalej stoi pod znakiem zapytania. Przypomnijmy: nieruchomość położona jest w centrum miejscowości, przy ulicy Centralnej 95. Może być wykorzystana na cele usługowe, dopuszczalna jest także adaptacja na cele mieszkaniowe, pod warunkiem, że wszelkie zmiany adaptacyjne prowadzone będą pod nadzorem konserwatora. Dwa przetargi zakończyły się fiaskiem, mimo to Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy Mszana, nie zamierza rezygnować z oferty sprzedaży i nie wyklucza ogłoszenia trzeciego przetargu. W tym tygodniu uzgodni decyzję z radnymi na komisjach. – Jeśli jednak dojdzie do trzeciego przetargu, nie opuszczę ceny – zapowiada. Do drugiego przetargu cena XIX–wiecznej szkoły opuścił cenę z 272 tys. do 170 tys. zł. Czy to nie za mało? Obiekt zlokalizowany jest w atrakcyjnym miejscu, w samym centrum wsi. – Wycenę starej szkoły zrobił rzeczoznawca – odpowiada na to wójt Grzegoszczyk. – Poza tym ile mieszkańców, tyle opinii. Jedni mówią, żeby ją zburzyć, inni żeby jak najszybciej sprzedać – dodaje. Jedynym zainteresowanym kupnem zniszczonego budynku byłej szkoły jest obecnie przedsiębiorca z Koszalina, który chciałby w Połomi otworzyć filię swojej firmy rybnej oraz restaurację z rybami morskimi. Nie przystąpił jednak do drugiego przetargu z powodów osobistych.
(izis)