Śmieci dowożą z sąsiednich gmin?
Zbiórka była prowadzona od 15 do 17 października. Na terenie miasta było wyznaczonych 14 punktów, gdzie można było składować zbędne rzeczy. Tyle, że osoby, które chciały się pozbyć niepotrzebnych przedmiotów jeszcze w ubiegłym tygodniu dowoziły kolejne odpady do wywózki.
– Jedno miejsce firma uprzątnęła, a na drugi dzień znowu była tam góra odpadów. Ilości były tak duże, że nie nadążali z wywożeniem, dlatego śmieci leżały nawet po kilka dni – mówi Wojciech Burda, kierownik referatu gospodarki komunalnej i ekologii.
Zainteresowanie zbiórką odpadów wielkogabarytowych przerosło szacunki wykonane przez urzędników, którzy wstępnie ocenili, że wystarczy na to 10 tys. zł. Kierowali się, jak mówią, zeszłoroczną akcją.
– Wówczas zebraliśmy 20 ton. W tym roku zwiększyliśmy to do 25 ton, ale okazało się, że odpadów jest aż ponad 85 ton. To będzie kosztowało budżet dodatkowe 20 tys. zł. – dodaje Wojciech Burda.
Akcja, choć bardzo kosztowna, zostanie powtórzona na wiosnę. (j.sp)