Biblioteka w domu przyjęć
Do Urzędu Miasta w Radlinie wpłynęło oficjalne pismo z propozycją sprzedaży miastu domu przyjęć „Pod Topolami”. Nieruchomość zdaniem właściciela jest warta 2 mln 100 tys. zł.
Ciekawa propozycja
Dom przyjęć znajduje się przy ulicy Mariackiej, tuż obok Miejskiego Ośrodka Kultury oraz Domu Sportu. Urzędnicy nie ukrywają, że miasto miałoby co zrobić z takim budynkiem. W rachubę wchodzi przede wszystkim umieszczenie w nim siedziby biblioteki miejskiej, która zostanie wkrótce wydzielona ze struktur MOK-u, i zacznie działalność jako samodzielna jednostka kultury.
Kapitalna sprawa
Bibliotekarze nie ukrywają, że dotychczasowa siedziba od dawna jest za ciasna. Woluminy nie mają się już gdzie pomieścić, a w samym budynku brakuje czytelni z prawdziwego zdarzenia. Dlatego chętnie przenieśliby się do nowego, dużo większego lokum. – Gdyby radni rozpatrzyli propozycję pozytywnie, to byłaby to kapitalna sprawa, mimo że budynek wymagałby dodatkowych prac adaptacyjnych – mówi Henryk Steil, dyrektor MOK-u.
Burmistrz chce szczegółów
Radni zajmą się sprawą na kolejnych sesjach. Póki co burmistrz Barbara Magiera wysłała do oferentów pismo z prośbą o doprecyzowanie oferty. – Na razie trwają rozmowy, dzięki którym mamy nadzieję dowiedzieć się nieco więcej o tej skądinąd ciekawej ofercie – mówi tajemniczo Piotr Śmieja, zastępca burmistrza. – Przede wszystkim musimy sprawdzić czy podana kwota odpowiada rynkowej wartości – wtrąca Piotr Absalon, sekretarz miasta.
Budynek domu przyjęć w ostatnich latach został gruntownie zmodernizowany. Wymieniono okna, przeprowadzono termomodernizację, nie brakuje także klimatyzacji. Problem jest jeden – żeby mogłaby się tu znaleźć biblioteka, konieczne byłoby przeprowadzenie dodatkowej adaptacji budynku. – To dodatkowe koszty, o których musimy pamiętać – mówi Absalon.
Artur Marcisz