Rodzi się za mało dzieci
Ujemny przyrost naturalny to najpoważniejszy problem społeczny z jakim być może przyjdzie się zmierzyć władzom Radlina.
Radni mieli okazję zapoznać się z największymi problemami społecznymi miasta. Raport na ten temat przygotowała kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej Krystyna Kryszewska.
Wskazano w nim, że sporym problemem miasta jest starzejące się społeczeństwo. Znamienna jest statystyka z lutego tego roku. W tym miesiącu w Radlinie odnotowano tylko11 urodzeń, za to aż 29 zgonów.
Być może częściowo winny temu jest brak w mieście strategii prorodzinnej. Przewodniczący rady Jacek Sobik przyznał, że koniecznością może okazać się opracowanie takiego dokumentu przez komisję ds. społecznych. Na razie nie pomaga nawet becikowe. Mieszkańcy Radlina nie decydują się na posiadanie większej liczby dzieci. W przyszłości może to oznaczać spore problemy dla miasta, chociażby w edukacji.
Bezradność
Szefowa miejscowego OPS–u mówiła także o przyczynach, przez które ludzie decydują się na wsparcie ze strony opieki społecznej. Główną przyczyną jest zjawisko bezradności. – Ludzie nie radzą sobie ze swoimi obowiązkami – rodzicielskimi, obowiązkami w utrzymaniu gospodarstwa domowego – wyjaśnia kierownik OPS.
Do tego dochodzi problem degradacji społecznej. Następuje ona szczególnie wtedy, kiedy człowiek traci źródło utrzymania. – Rodziny, w których stale istnieje problem ze znalezieniem zatrudnienia coraz trudniej zmotywować do aktywności społecznej – mówi Kryszewska.
Bezrobocie
Mimo wszystko sytuacja nieco się polepszyła. Mężczyźni nie mają obecnie większych problemów ze znalezieniem, chociażby dorywczej pracy. Gorzej sytuacja wygląda w przypadku kobiet, dla których rynek pracy nie jest tak łaskawy. – Dlatego cieszy inicjatywa podjęta przez panie, które założyły spółdzielnię socjalną „Szansa”. Mamy nadzieję, że wkrótce z jej dobrodziejstw będą mogły skorzystać inne kobiety – mówi Krystyna Kryszewska.
Artur Marcisz