Falstart Rady Młodzieżowej
Raz wybranych członków rady czekają kolejne wybory
Rada Młodzieżowa miała funkcjonować jako nieformalne ciało doradcze. W szkołach przeprowadzono wybory, były pierwsze sesje i przedsięwzięcia. Gdy młodzież zaczęła szukać sponsorów i pieniędzy na własne przedsięwzięcie, pojawił się problem. Zgodnie z obowiązującym prawem Rada Młodzieży nie może dysponować własnymi środkami bez odrębnego konta bankowego. By takie powstało, niezbędny jest statut rady. Musi zatwierdzić go Rada Miejska, która wyznacza termin wyborów do nowo powstałego gremium. Tak więc przeprowadzone już raz wybory są nieważne. - Trzeba tym młodym ludziom powiedzieć, że nikt im nie zagwarantuje, że zostaną ponownie wybrani - mówi radny Jan Kaczyński. - Przez długi czas mówiło się, że Rada Młodzieży działa, a dopiero od początku grudnia, kiedy było już jasne, że statut jest niezbędny, mówi się o nieformalnej grupie młodzieży. Fundując tym młodym ludziom nowe wybory możemy zgasić ich zapał do pracy- dodaje Kaczyński.
Statut Rady Młodzieży zatwierdzono 20 grudnia. Zakłada on m.in., że członkiem rady może być uczeń wodzisławskiej szkoły w przedziale wiekowym od 13 do 18 lat. Celem działalności jest m.in. reprezentowanie interesów młodzieży, kształtowanie postaw demokratycznych i działanie na rzecz ochrony środowiska. Rada Młodzieży będzie się składać z 21 osób. Kadencja trwa 2 lata. Wybory, jak już wspomnieliśmy, zarządza Rada Miejska, która powołuje Miejską Komisję Wyborczą oraz określa okręgi wyborcze. Póki co nie wiadomo, kiedy wybory się odbędą. Członkowie rady pełnią funkcję społecznie.
Rafał Jabłoński
Radlin odwiedziło siedmiu uczniów ze szkoły w Drohomyślu na Ukrainie
Pan Piotr za tym stoi
RADLIN Wizyta jest efektem współpracy, jaką w ubiegłym roku tutejszy Zespół Szkół Sportowych nawiązał ze Średnią Ogólnooświatową Szkołą w Drohomyślu.
Obie szkoły realizują projekt „Moje miasto, moja szkoła, moja rodzina". - Chcemy najpierw dobrze poznać własne otoczenie. Kiedy już się dobrze poznamy, wspólnie będziemy realizować poważniejsze projekty - wyjaśnia Elżbieta Troniewicz, jedna z polskich koordynatorek projektu.
Uczniowie z Ukrainy odwiedzili obóz koncentracyjny w Oświęcimiu, zaś młodzież z Radlina podczas wcześniejszej wizyty zwiedziła Lwów i tamtejsze polskie cmentarze - Łyczakowski i Orląt Lwowskich.
Współpraca nie byłaby możliwa bez udziału Piotra Herasyma, nauczyciela wuefu w radlińskiej szkole. Pan Piotr pochodzi bowiem z Drohomyśla. Jego mama Helena jest nauczycielką w tamtejszej szkole. Razem ze swoimi podopiecznymi przyjechała do Radlina.
- To nie tak, że beze mnie nie doszło by do tej współpracy. Ważne jest zaangażowanie wszystkich osób w ten projekt - mówi skromnie Piotr Herasym.
Artur Marcisz