Z robotą czekali na zimę
Zgodnie z porozumieniem, podpisanym pomiędzy miastem a Urzędem Marszałkowskim, na budowę chodnika przy ul. Jastrzębskiej (droga wojewódzka) obie strony przekazały po 12 tys. zł. W umowie podpisanej we wrześniu jest mowa o 110 metrach nowej nawierzchni. Obecnie za te pieniądze można wykonać jedynie ok. 80 metrów. Aby zakończyć całą inwestycję należy wykonać jeszcze ok. 200 metrów chodnika – aż do granicy z Mszaną. Póki co nie ma na to pieniędzy.
Mieszkańcy dziwią się, dlaczego prace ruszyły dopiero, gdy pojawiły się mrozy i śnieg. Na Jastrzębskiej zrobiło się niebezpiecznie. Część śliskiej drogi jest zablokowana przez ekipę Służb Komunalnych Miasta. – Było na to tyle czasu, teraz im się o nas przypomniało – denerwuje się jedna z mieszkanek.
Władze Wodzisławia tłumaczą, że harmonogram robót był uzależniony od innych inwestycji. – Musieliśmy wykorzystać pieniądze Urzędu Marszałkowskiego przeznaczone na chodnik przy ul. Łużyckiej i Pszowskiej. Gdybyśmy tego nie zrobili, niemałe pieniądze mogłyby przepaść – tłumaczy Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
Na chodnik przy Łużyckiej marszałek przekazał 150 tys. zł. Inwestycję już zakończono. 330 tys. zł to pieniądze z województwa na chodnik przy ul. Pszowskiej (prace jeszcze trwają).
(raj)