Gościniec w Pszowie na topie
Wszystko za sprawą boomu inwestycyjnego w regionie. Baza noclegowa w powiecie jest bardzo słabo rozwinięta. Dlatego pszowski hotel przeżywa istne oblężenie.
– Takiego zainteresowania jeszcze u nas nie było. Pokoje wynajmowane są nawet na kilka miesięcy. Postanowiliśmy wykorzystać to zainteresowanie a zarobione pieniądze zainwestować w niezbędny remont – mówi Leszek Piątkowski, kierownik hotelu.
Szkoda było inwestować
Przed laty mieścił się tutaj internat, w którym mieszkała młodzież z sąsiadującej z budynkiem szkoły górniczej. Kiedy w górnictwie zaczęły się kłopoty i szkoły nie były już potrzebne, budynek przejęło od kopalni miasto. Zyski były jednak mizerne i miejski hotel popadał w ruinę. Przez wiele lat nie było pieniędzy na remont.
Zmiany zaczęły się w tym roku. Hotel miejski zamienił się w Gościniec Pszowski. To było konieczne, ponieważ budynek nie spełniał standardów hotelu. Z zewnątrz zmian jeszcze nie widać. W środku za to goście mogą liczyć na świeżo wyremontowane i dobrze wyposażone pokoje.
To dopiero początek
Przygotowywany jest projekt, który pozwoli zaadaptować niektóre pomieszczenia na kuchnię z jadalnią, w której goście mogliby sami przyrządzać posiłki. Leszkowi Piątkowskiemu marzy się także odnowienie elewacji.
– To już plany na przyszły rok. Chcemy także wymienić okna i przebudować główne wejście. Liczę, że część z tych rzeczy wykonamy za wypracowane przez gościniec pieniądze. O pomoc zwrócimy się także do miasta. Będziemy musieli przekonać Radę Miejską, że to także ważna inwestycja dla gminy. Hotel może pomieścić nawet 100 osób, które będą wydawały pieniądze w Pszowie, a te przecież trafią w formie różnych opłat do miejskiego budżetu – mówi kierownik. Zamierza on także przyciągnąć potencjalnych klientów niskimi cenami pokoi. Za jedynkę gość zapłaci 40 złotych, dwójka kosztuje 60, trójka 80 a czwórka 100 złotych. Pokój sześcioosobowy to wydatek 140 złotych. Są jeszcze dodatkowe atrakcje.
– To chyba jedyny w okolicy hotel z własnym lodowiskiem, skate parkiem i kortem tenisowym – śmieje się Leszek Piątkowski.
(j.sp)