Chcemy wiedzieć, jak głosują
Od kilku miesięcy Marek Radomski i Krystyn Walas z Rady Dzielnicy Trzydziestolecia, Piastów i Dąbrówki forsują projekt „Przejrzysty Wodzisław”. Ich celem jest doprowadzenie do zmian w statucie miasta tak, aby możliwe było wprowadzenie kilku cennych, ich zdaniem, inicjatyw. Wiele wskazuje na to, że na sierpniowej sesji sprawą zajmą się radni.
Najważniejsze podpisy
Sztandarową propozycją jest wprowadzenie zapisu o możliwości składania projektu uchwał przez samych mieszkańców. Niezbędne byłoby do tego zebranie za każdym razem 500 podpisów. Inicjatorzy przedsięwzięcia chcieliby także, by wszystkie głosowania radnych były imienne. Każdy z mieszkańców mógłby przeczytać, jak w konkretnej sytuacji się on zachował. Chodzi także umożliwienie mieszkańcom szybszego zapoznania się z protokołami posiedzeń Rady Miejskiej. Obecnie publikowane są one po miesiącu, wymagają zatwierdzenia przez radnych na kolejnym posiedzeniu. Mówi się również o udostępnieniu protokołów z posiedzeń komisji, a także o transmitowaniu obrad w Internecie, jak to ma miejsce chociażby w Krapkowicach.
Chętnych coraz więcej
W akcję zaangażowanych jest coraz więcej osób. Ostatnio przyłączył się do niej Ruch na Rzecz Praworządności Ziemi Wodzisławskiej. Sprawa przedstawiana jest także na spotkaniach z radami dzielnic.
– Pierwszym naszym zadaniem jest zebranie 500 podpisów popierających tę inicjatywę. Mamy ich obecnie ponad sto – mówi Marek Radomski. – Jestem przekonany, że do września będziemy mieli wystarczająca ilość. Wówczas projekt uchwały o zmianie statutu miasta przekażemy przewodniczącemu rady lub radnemu, który w naszym imieniu podda go pod głosowanie. Jeśli radni to zaakceptują, kolejne projekty będziemy składać już sami – tłumaczy Marek Radomski.
Poparcie z rezerwą
Przewodniczący Rady Miejskiej Lech Litwora twierdzi, że inicjatywa jest cenna i z pewnością część propozycji znajdzie uznanie wśród radnych. – Prace nad zmianą statutu już trwają. Myślę, że na sesji, 8 sierpnia, z projektem nowego statutu zapoznamy radnych i przekażemy go na komisje. Głosowanie odbędzie się prawdopodobnie we wrześniu – twierdzi przewodniczący.
Prezydent Mieczysław Kieca do sprawy podchodzi bardziej sceptycznie. – Pomysły są cenne i ciekawe, jednak na sprawę musimy spojrzeć realnie – mówi Kieca. – Musimy się zastanowić nad tym, kto od strony prawnej będzie przygotowywał projekty uchwał. Jeśli mieliby robić to urzędnicy, to nie bardzo sobie to wyobrażam. Po prostu nie ma tylu ludzi. W przypadku zastosowania głosowania imiennego z kolei konieczny jest zakup urządzeń do rejestrowania głosów. Na to w budżecie nie ma pieniędzy – wyjaśnia Mieczysław Kieca.
Rafał Jabłoński