Socha za Serwotkę
Edward Socha, który dotychczas pełnił funkcję wiceprezesa klubu ds. sportowych, został nowym prezesem Odry Wodzisław. Zastąpił on na tym stanowisku dotychczasowego prezesa Ireneusza Serwotki, który pełnił tę funkcję od 13 lat. Oficjalnie sprawa ujrzała światło dzienne w piątek rano, kiedy informacja o zmianie prezesa klubu została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej Odry. Serwotka złożył dymisję podczas przedsezonowego zebrania zarządu klubu 26 lutego wieczorem. Dzień później nieobecność Serwotki na konferencji prasowej Edward Socha tłumaczył dziennikarzom „pewnymi sprawami”, które – jeszcze wtedy – prezes musiał załatwić. W czwartek odbyło się kolejne zebranie zarządu, na którym dymisja Serwotki została przyjęta, a funkcję prezesa klubu powierzono Edwardowi Sosze.
Ireneusz Serwotka był najdłużej urzędującym prezesem spośród klubów piłkarskich Orange Ekstraklasy. Swoją funkcję objął w listopadzie 1993 roku, kiedy wodzisławski klub był na skraju spadku z 2. ligi. Do spadku nie doszło, a za jego kadencji Odra awansowała do grona najlepszych drużyn w Polsce. W marcu 1997 roku Serwotka został prezydentem Wodzisławia Śląskiego, a kilka miesięcy później wodzisławscy piłkarze wywalczyli trzecie – najlepsze dotychczas – miejsce w tabeli piłkarskiej ekstraklasy i zagrali w pucharze Intertoto i UEFA. Za jednego z najbliższych współpracowników Serwotka dobrał sobie byłego piłkarza Odry, Edwarda Sochę, który zasłynął na polskim rynku piłkarskim z „dobrej ręki” do trafnych transferów. To właśnie on sprowadził do Odry Grzegorza Rasiaka, Marka Saganowskiego czy Marcina Chmiesta, którzy dzisiaj błyszczą w renomowanych ligach europejskich. Ale postać Ireneusza Serwotki i jego działania na arenie samorządowej i sportowej wywołały sporo kontrowersji.
Nie sięgając daleko – w ubiegłym tygodniu opublikowaliśmy informację o przyznawaniu w Urzędzie Miasta specjalnych nagród finansowych dla najlepszych sportowców Wodzisławia w 2006 roku. Wśród 26 nagrodzonych znalazło się 24 zawodników Odry, którzy z godnym reprezentowaniem Wodzisławia Śląskiego w ubiegłym roku mieli mało wspólnego, co odbierane jest jako spłata części długów, jakie Odra posiada wobec swoich zawodników. Spory te po dzień dzisiejszy nie ucichły i jeszcze przez długi czas pewnie nie ucichną.
Marcin Macha