Zabił byłą dziewczynę – stanie przed sądem
Zabójstwo 23-letniej Doroty D. wstrząsnęło mieszkańcami całego powiatu. Do tragedii doszło pod koniec września ubiegłego roku. 26-latek z samego rana podjechał rowerem pod dom ofiary. Wszedł do środka. Nie miał z tym problemu, ponieważ w takcie pięcioletniej znajomości zdążył dorobić sobie klucz. Rodziców Doroty w domu nie było. Za ścianą spały siostry. Mężczyzna próbował rozmawiać ze swoją byłą dziewczyną. Miał nadzieję na kontynuowanie związku. Gdy usłyszał odmowę, zaatakował. Zadał dziewczynie 28 ran, z czego dwa uderzenia przebiły serce i były główną przyczyna zgonu. Sam podjął próbę samobójstwa. Kilkakrotnie ranił się w klatkę piersiową. Podciął sobie także żyły.
Kiedy na miejscu pojawiło się pogotowie, dziewczyna już nie żyła. Zabójcę odratowano. Kilka dni po tragedii przesłuchano go w wodzisławskim szpitalu. Tam też odbyło się posiedzenie sądu, który zdecydował o aresztowaniu mężczyzny.
– On poza nią świata nie widział, był zakochany. Motywem zabójstwa była odrzucona miłość. Z relacji świadków wynika, że już wcześniej wobec swojej partnerki nie zachowywał się do końca w porządku. Były kłótnie, szarpaniny i wyzwiska – mówi prokurator Wojciech Zieliński z Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu.
Po kilku dniach mężczyznę przewieziono do Szpitala Więziennego w Krakowie, a następnie do Zakładu Karnego w Raciborzu. Stąd trafił na sześciotygodniową obserwację psychiatryczną do szpitala dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Rybniku. Po tym okresie biegli uznali, że zabójca może w pełni odpowiadać za swój czyn.
– Już podczas przesłuchania w wodzisławskim szpitalu widzieliśmy, że mężczyzna jest świadomy swoich czynów – mówi prokurator Zieliński. – On zdaje sobie sprawę z tego co zrobił i wie, że czeka go za to kara. Mówił to bardzo opanowany, bez emocji – to nas dziwiło – dodaje prokurator Zieliński.
Pawłowi P. postawiono zarzut zabójstwa. Pierwotnie prokurator nie wykluczał oskarżenia mężczyzny o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
– Zebrany materiał nie potwierdził tej kwalifikacji czynu. Nie stwierdziłem udręczenia ofiary czy napawania się jej cierpieniem. Całe zdarzenie trwało bardzo krótko – to był moment – mówi prokurator Zieliński.
Zabójcy grozi kara dożywotniego więzienia.
Rafał Jabłoński