Pani radna nie musi się szkolić
Pani Nagrodzka pracuje w referacie spraw wojskowych od 24 stycznia. Zajmuje się obsługą tegorocznego naboru do wojska. Informacja o zatrudnieniu byłej radnej pojawiła się m.in. na forum naszego portalu nowiny.pl. Mieszkańcy sugerują, że prezydent dając pracę Teresie Nagrodzkiej reprezentującej w poprzedniej kadencji komitet wyborczy MKS Odra działa pod presją polityczną.
– Nawet z tą panią o pracy nie rozmawiałem – mówi Mieczysław Kieca. – Pani Nagrodzka została zatrudniona na zastępstwo w miejsce pracownicy, która jest na urlopie macierzyńskim. Tę kandydaturę przedstawiła mi pani naczelnik. Przekonała mnie, że to odpowiednia osoba i to zaakceptowałem – argumentuje Kieca.
Spełniła wymagania
Jadwiga Widenka, naczelnik Wydziału Obywatelskiego Urzędu Miasta zapewnia, że była radna spełnia wszystkie wymagania, by na tym stanowisku pracować.
– Wcześniej trochę znałam panią Nagrodzką i wiedziałam, że bez dodatkowych szkoleń może wykonywać swoje obowiązki. Zajmuje się ona naborem do wojska – wyjaśnia pani naczelnik.
Rozmowy z prezydentem nie było
Sama zainteresowana dziwi się spekulacjom, jakoby zatrudniono ją po znajomości.
– Takie zarzuty są nie na miejscu – mówi Teresa Nagrodzka. – Idąc tym tropem należałoby stwierdzić, że były radny nie ma prawa wstępu do Urzędu Miasta. Od dawna śledziłam ogłoszenia o pracę nie tylko w Urzędzie Miasta, ale i w starostwie – mówi Teresa Nagrodzka. – Nie ukrywam, że szukam zatrudnienia. Nie wykluczam także udziału w jakimś konkursie. O wolnym stanowisku w Wydziale Obywatelskim dowiedziałam się z ulicy. Z prezydentem na ten temat nie rozmawiałam, choć nie ukrywam, że jako osoba wcześniej zaangażowana politycznie go popierałam i popieram. Z tego co wiem, wolne miejsce było także w Biurze Rady Miejskiej, ale jako była radna nie chciałam tam pracować – dodaje pani Nagrodzka.
(raj)