Listy do redakcji
W ostatnim numerze „Nowin Wodzisławskich” ze zdziwieniem przeczytałem artykuł „Wójt dzieli gminę?”, w którym pan Krzysztof Widz, radny ze Skrzyszowa snuje zarzuty pod adresem nowego wójta naszej gminy. Doszedłem do wniosku, że artykułu tego nie można zostawić bez odpowiedzi. Nie chcę przy tym kreować się na obrońcę nowego wójta. Wyrażam raczej opinię wielu mieszkańców naszej gminnej społeczności.
Co najmniej dziwnym jest zarzut, jakoby w sołectwie Skrzyszów nie podejmowano żadnych „chodnikowych” inwestycji. Takowych inwestycji nie podejmuje się na razie w żadnym sołectwie – wydaje mi się, że na przeprowadzenie poważnych inwestycji nowe władze potrzebują więcej czasu.
Po pierwsze, ciężko przeprowadzać inwestycje w zimie, po drugie zaś, żeby takowe przeprowadzić należy ogłosić przetarg i wyłonić jego zwycięzcę, co też zajmuje trochę czasu. Ja wiem, że pan radny Widz przyzwyczajony jest do tego, że wiele działań w naszej gminie przeprowadzanych było do tej pory w „partyzancki” sposób, bez ładu i składu. Przypuszczam jednak, że większość mieszkańców gminy chce raczej planowych działań, prowadzących do rzeczywistej poprawy jakości życia w gminie.
Inną sprawą jest, że pan radny Widz nieprzyzwyczajony jest do sytuacji, w której jego sołectwo nie jest traktowane w sposób uprzywilejowany, czego dodatkowym przykładem jest burza, jaką radni ze Skrzyszowa próbują zrobić z podziału pieniędzy na krzewienie kultury fizycznej i sportu w naszej gminie – podziału, tylko i wyłącznie ich zdaniem niesprawiedliwego.
Chciałbym przypomnieć radnemu ze Skrzyszowa, że gmina Godów to nie tylko sołectwo Skrzyszów – to także 6 pozostałych sołectw, o czym raczył pan chyba zapomnieć.
A może radny Widz nie pogodził się jeszcze z porażką skrzyszowskiego kandydata na wójta? Tajemnicą poliszynela jest fakt, że pan Widz bardzo wspierał kampanię wyborczą tegoż kandydata. Wynik demokratycznego wyboru mieszkańców naszej gminy mógł pana srogo zawieść. Nie może być jednak tak, że porażka, jakkolwiek bolesna prowadzić będzie pana do nieuzasadnionych ataków na nowe władze – może wówczas się okazać, że faktycznie ktoś dzieli naszą gminną społeczność. Pytanie tylko, czy aby na pewno tym kimś będzie wójt?
Mieszkaniec Godowa