Brąz na otarcie łez
W ostatecznym rozrachunku zabrakło jednego punktu. Trzy pierwsze zespoły, czyli Politechnika Gliwice, Victoria Lubliniec i MKS Wodzisław zdobyły taką samą liczbę punktów. O czołówce siatkarskich Mistrzostw Śląska decydowały zatem małe punkty, których lepszy stosunek przemawiał na stronę drużyn z Gliwic i Lublińca. Wodzisławskim siatkarkom pozostało trzecie miejsce i tym samym brązowy medal Mistrzostw Śląska przed znajdującą się na 4 miejscu drużyną UKS Net Żywiec.
Dramat w pięciu aktach
To właśnie mecz z Żywcem w pierwszym dniu rozgrywek dał nieźle w kość naszym zawodniczkom. Wodzisławianki przy bardzo głośnym dopingu swoich kibiców potrzebowały aż pięciu niezwykle trudnych i wyczerpujących setów, żeby wynikiem 3:2 wygrać z teoretycznie najsłabszą drużyną w tej grupie.
– Dziewczyny z Żywca pokazały, co potrafią, a grają naprawdę dobrze technicznie. Myśmy zagrali troszeczkę za nerwowo i stąd aż pięć setów – mówiła po tym meczu Sabina Wilczek.
Rozstrzygnięcie padło w niedzielę
W drugim dniu rozgrywek wodzisławianki trafiły na drużynę Victorię Lubliniec, z którą sromotnie przegrały w pierwszym turnieju w Gliwicach 0:3. W rewanżu w Wodzisławiu miało być zdecydowanie lepiej i… owszem było. Obie drużyny stoczyły na parkiecie fenomenalny pojedynek zakończony pewnym zwycięstwem drużyny gospodyń. Pierwsza rozgrywka to pewna wygrana siatkarek z Lublińca, ale trzy kolejne niezwykle wyrównane sety to już zwycięstwa wodzisławianek kolejno do 26, 23 i 22.
Rozstrzygnięcie miało paść w ostatnim dniu rozgrywek. Najpierw siatkarki z Lublińca wygrały 3:0 z UKS Net Żywiec 3:0 i zdobyły kolejne cenne punkty, a o ostatecznej wersji czołówki tabeli rozstrzygnąć miał mecz pomiędzy drużyną z Wodzisławia, a akademiczkami z Gliwic. Po pierwszym wygranym secie 25:20 wnioskować można było, że gospodynie nie będą miały większego problemu ze zwycięstwem nad gliwiczankami i kwestia pierwszego miejsca nie powinna stanowić dla nich problemu. Tak się jednak nie stało. W drugim secie nasze siatkarki uległy gliwiczankom 18:25, a dwa kolejne udowodniły, że to właśnie rywalkom należy się zwycięstwo w tym meczu. Przełom, po którym rywalkom znacznie łatwiej zdobywało się punkty nastąpił w trzecim secie przy stanie 21:16 na korzyść drużyny z Wodzisławia.
– O wyniku w trzecim secie zadecydowały dwa ewidentne błędy sędziego. W pierwszym rywalki atakowały po taśmie, piłka wyszła w aut, a arbiter dopatrzył się bloku. W kolejnej akcji piłka spadła na przynajmniej 30 – centymetrowy aut. Sędzia główny uparł się, że piłka trafiła w boisko, nawet jeśli asystent, który stał na linii mówił co innego. To był przełomowy moment, bo zatrzymaliśmy się na tym wyniku i nie mogliśmy ruszyć. Rywalki otrzymały dwa gratisowe punkty i grało im się luźniej – mówił po meczu trener MKS-u Andrzej Brzezinka. W efekcie gospodynie przegrały 1:3.
– Liczyliśmy na zdecydowanie lepszy wynik. Mamy spory potencjał i myślę, że wykorzystamy go następnym razem. W meczu z Gliwicami zmęczenie po dwóch wcześniejszych spotkaniach dawało znać o sobie – mówi libero MKS-u Katarzyna Zalewska. Wtóruje jej Ewa Kleszcz: – Walczyłyśmy do końca i dałyśmy z siebie wszystko. Nasz apetyt był jednak znacznie większy.
Ostatni dzień turnieju bacznie obserwował prezes Śląskiego Związku Piłki Siatkowej Marek Kisiel, który po zakończeniu rozgrywek wręczył najlepszym drużynom puchary i dyplomy. Puchar za zdobycie brązowego medalu Mistrzostw Śląska odebrała kapitan MKS Wodzisław Katarzyna Bartlak.
– Chciałbym bardzo podziękować kibicom, którzy licznie stawili się na widowni i stworzyli bardzo fajną atmosferę – mówił po zakończeniu rozgrywek trener MKS-u Wodzisław Andrzej Brzezinka.
Czołówka tabeli III ligi Śląskiej
Drużyna | Mecze | Punkty | Sety |
1.KS AZS Politechnika Śląska Gliwice | 6 | 10 | 14:0 |
2.Victoria Lubliniec | 6 | 10 | 13:0 |
3.MKS Wodzisław Śląski | 3 | 10 | 13:0 |
4.UKS Net Żywiec | 6 | 6 | 4:0 |
Marcin Macha