O co poszło? O żony
Powiat Sprawa oświadczeń składanych przez wójtów, burmistrzów i prezydentów budzi coraz więcej kontrowersji. Przypomnijmy, że wójt Marklowic Tadeusz Chrószcz oświadczenie o działalności gospodarczej żony złożył trzy dni po terminie – 15 grudnia. Był przekonany, że trzydziestodniowy termin obowiązuje od dnia zaprzysiężenia na urząd wójta, a nie od dnia wyborów. Wątpliwości budzi także fakt, czy wójt miał w ogóle obowiązek takie oświadczenie składać.
– Moja żona nie prowadzi działalności gospodarczej na terenie Marklowic, ale w Katowicach – tłumaczy Chrószcz. – Okazuje się, że w podobnej sytuacji jest wójt gminy Pierzchnica (powiat kielecki, woj. świętokrzyskie – przyp. red.). Mimo iż oświadczenie o działalności gospodarczej żony złożył 9 dni po terminie, wojewoda świętokrzyski uznał, że zachował mandat. Podjął taką decyzję, gdy wójt udowodnił, że jego żona prowadzi działalność na terenie innej gminy – dodaje wójt.
Jaką decyzję podejmie wojewoda śląski nie wiadomo. Tadeusz Chrószcz przekazał mu dodatkowe wyjaśnienia. Także dokumenty, m.in. faktury parkingowe żony świadczące o tym, że pani Chrószcz pracuje w Katowicach.
Premier wie lepiej?
W podobnej sytuacji znalazła się Hanna Gronkiewicz-Waltz – prezydent Warszawy. Premier uważa, że straciła ona mandat, a to może mieć pływ na zachowanie poszczególnych wojewodów. Jeśli Tomasz Pietrzykowski pozostanie nieugięty, sprawą mandatu wójta Marklowic radni zajmą się 9 lutego. Na pozytywną decyzję wojewoda nie ma co liczyć. Z pewnością wezwie rajców do ponownego zajęcia stanowiska, a następnie wprowadzi zarządzenie zastępcze o wygaśnięciu mandatu. Radni odwołają się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który sprawę rozstrzygnie.
Wojewoda zmienił zdanie
W podobnej sytuacji był burmistrz Pszowa Marek Hawel. W jego przypadku chodziło o wymaganą informację o zatrudnieniu żony. Przekazał ją wojewodzie dopiero 29 grudnia, choć termin ten minął 12 grudnia. Okazuje się jednak, że błędu nie popełnił. Wojewoda po „ponownej interpretacji zapisów ustawy” zdecydował, że burmistrz nie musiał informować go o zatrudnieniu żony i mandatu nie straci.
– Dla mnie było to oczywiste – mówi Marek Hawel. – Przecież moja żona w jednostkach miejskich pracuje od 1997 r. Najpierw była nauczycielką w szkole podstawowej, a po dwóch latach w gimnazjum. Nie była więc zatrudniona w czasie pełnienia przeze mnie funkcji burmistrza – dodaje Hawel.
Ewa Bukowska
Politycy twierdzą, że nie ma pieniędzy na wsparcie szpitali. Komornicy mogą tam w każdej chwili wejść i zająć sprzęt, często służący do ratowania życia. Tymczasem na ponowne wybory jakoś pieniędzy nie brakuje. Organizują sobie po prostu igrzyska, za które to my zapłacimy.
Ilona Pasola
Cale to zamieszanie to tylko rozgrywki polityczne. Pewnie gdyby pani Waltz nie miała takich problemów parlamentarzyści zgodnie zatwierdziliby zmiany. Ogromnym wykroczeniem jest oddanie po terminie oświadczenia majątkowego współmałżonka, ale jazda na rowerze po pijanemu przez wojewodę mazowieckiego to już nic nie znaczący epizod.
Ernest Bujok
Lepiej byłoby ukarać spóźnialskich jakąś grzywną, może wstrzymać wypłacanie diety przez jakiś czas. Ale po co zaraz robić kolejne wybory. To czysta głupota. Myślę, że można by te pieniądze przeznaczyć na jakiś inny cel. Znowu politycy swoje błędy będą naprawiali za nasze pieniądze.
Rafał Jabłoński