W duszy mam wciąż 18 lat
– Mam dwóch wnuków – 18-letniego Gracjana i 9-letniego Fabiana, którzy niestety mieszkają aż w Szczecienie – opowiada pani Zofia. – Nie widuję ich zbyt często, ale mamy ze sobą stały kontakt przez listy i kartki. Chłopcy dokładnie na bieżąco relacjonują mi, co się u nich dzieje i wysyłają aktualne zdjęcia.
Pani Zofia, mimo że od 16 lat nie pracuje, nie narzeka na nudę, wręcz przeciwnie, należy do tych ludzi, którym ciągle brakuje czasu. – Kiedyś w ramach lekcji prowadziłam zajęcia dla młodzieży ze starszych klas podstawówki z zakresu żywienia oraz robótek ręcznych. Dobrze mi się pracowało z młodzieżą – wspomina. Obecnie również nie brak jej zajęć. Jej wielką pasją są robótki ręczne wszystkich technik, skomplikowane koronki francuskie i hafty richelieu nie mają dla niej tajemnic. – Poza tym odkąd syn nauczył mnie obsługi komputera, całymi wieczorami potrafię siedzieć i grać w brydża. Chcę udoskonalać swoje umiejętności, dlatego zapisałam się również na kurs komputerowy – chwali się pani Zofia.
Z dodatkowych zajęć wymienia jeszcze gimnastykę i kurs angielskiego. – Znajomość języka obcego jest bardzo ważna, bo średnio 2-3 razy w roku wyjeżdżam za granicę. W ubiegłym roku byłam w Niemczech i Holandii, wcześniej we Włoszech i Francji. W tym roku planuję wyjazd do sanatorium na Ukrainę. Marzę też, żeby pojechać do Egiptu – zdradza kobieta, która na co dzień jest też skarbnikiem w zarządzie Uniwersytetu III Wieku, a od telenoweli woli muzykę klasyczną.
Skąd bierze energię na to wszystko? – Najważniejsze to myśleć pozytywnie. Codziennie sobie wmawiam, że jestem młoda, piękna i potrzebna. To działa. Ja w duszy wciąż mam 18 lat – mówi z przekonaniem pani Zofia.
(e.Ż)