Życie na miodzie
Stefania Zadęcka, która od kilku lat mieszka w Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach 19 stycznia skończyła 103 lata. Urodzinowe życzenia składali jej członkowie rodziny, przedstawiciele władz gminy oraz dyrekcji DPS, z kwiatami przyjechał także senator Antoni Motyczka.
Stefania Zadęcka urodziła się w 1904 r. w Pstrągowej koło Rzeszowa. W latach 20. XX wieku wyjechała do Francji. Tam wyszła za mąż za górnika. Mąż pracował w kopalni w Harnas w regionie Pas-de –Calais. W czasie drugiej wojny światowej wyjechali stamtąd na gospodarstwo, w którym pracowali do 1944 r. Po zakończeniu wojny w 1946 r. powrócili do Polski. Jak opowiadała Stefania Zadęcka, brakowało jej we Francji polskiego chleba. Osiedlili się na Dolnym Śląsku, mąż rozpoczął pracę jako górnik w jednej z kopalń Zagłębia Wałbrzyskiego. Jednak potem wzięli gospodarstwo rolne i pracowali na swoim.
W 1996 r. córka zabrała ją do Francji, gdzie mieszkała przez sześć lat. Chciała jednak wrócić do Polski. Od 2002 r. mieszka w Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach. Tu dożyła setnych urodzin i nadal cieszy się zdrowiem.
Jak opowiada córka Krystyna Schliakowsky, która mieszka w Paryżu Stefania Zadęcka nie stosowała nigdy żadnej specjalnej diety. Zawsze jednak jadła dużo miodu.
Na 103. urodziny solenizantkę odwiedziła córka, wnuczki i prawnuk. W Domu Pomocy Społecznej spotkały się cztery pokolenia. Przy urodzinowym torcie oraz lampce szampana goście odśpiewali jej „Dwieście lat”. Stefania Zadęcka otrzymała życzenia oraz skromny upominek od władz gminy – odwiedzili ją wójt Piotr Oślizło, przewodniczący Rady Gminy Czesław Zychma oraz kierownik USC Anna Kajzerek.
(jak)