Górnicy wygrywają
Pszowski Górnik wygrał na własnym boisku ze słabiutkim Naprzodem Czyżowice 2:0.
Oba zespoły grały w sobotę mecze I rundy Pucharu Polski. Górnik Pszów pewnie jednak wygrał z drużyną Buk Rudy Wielkie, a Naprzód Czyżowice nie mógł poradzić sobie w Kokoszycach z Gosławem Jedłownik i w ostatnich sekundach meczu przegrał 2:3. Już widzę jak będzie wyglądał mecz w Pszowie. Jak będziemy tak grać, to nas rozniosą. A jak nas Zawada dopadnie to będzie jeszcze gorzej - mówił do swoich zawodników podczas środowego meczu z Gosławem trener Wiesław Herda.
Jego słowa sprawdziły się już w Pszowie. Środek pola zupełnie nie istniał. Bez konsekwencji biegający sobie po środku boiska zawodnicy Górnika, bardzo rzadko atakowani, raz za razem zjawiali się na przedpolu Naprzodu i stwarzali groźne sytuacje pod bramką Kacpra Kłopockiego. Na bramkę Czyżowic strzelali m.in. Michał Dziwisz i kapitan pszowskiej jedenastki Bogusław Drobny. Jednak ich strzały niczego w pierwszej połowie nie przyniosły. Wściekły szkoleniowiec Górnika Pszów Tomasz Gajewski ze zniechęceniem schodził do szatni po pierwszej połowie. Jestem zły, bo zespół Czyżowic nie prezentuje tu żadnego futbolu. Jestem zaskoczony ich słabą postawą. Oni chyba ze trzy razy gościli na naszej połowie. My stwarzamy sytuację za sytuacją, a nie potrafimy tego wykorzystać. Przez to mnie właśnie krew zalewa i taka moja reakcja - mówił Gajewski.
Druga połowa wyglądała podobnie, a gospodarze wreszcie zaczęli wykorzystywać nadarzające się sytuacje. Pierwszy do siatki Kłopockiego trafił Bogusław Drobny w 48 minucie, a wynik na 2:0 ustalił Tycjan Liberacki w 65 minucie meczu.
W następnej kolejce pszowski Górnik zmierzy się w wyjazdowym meczu z liderem tabeli - LKS Krzyżanowice, a Naprzód Czyżowice zmierzy się w na własnym boisku z Naprzodem Zawada.
Marcin Macha