Zleciały się Słowiki
Śpiewacy spotkali się nad Olzą.
Dziesięć chórów, dwa zespoły biesiadne oraz orkiestra dęta kopalni „Marcel” wzięły udział w kolejnym zlocie śpiewaków w Olzie. Przy pięknej pogodzie na wolnym powietrzu miłośnicy śpiewu dobrze się bawili.
Jest to już czwarty zlot, który organizujemy i ta impreza dobrze się przyjęła w środowisku – mówi Stanisław Pająk, prezes chóru „Słowik nad Olzą”. Przyjeżdża dużo chórów, możemy też liczyć na władze gminy, które nam pomagają. Być może w przyszłości w zlocie będą uczestniczyć zespoły zagraniczne z Czech. Będziemy musieli się jednak dogadać w sprawie zmiany terminu, żeby oni mogli przyjechać do nas, a my do nich. Nasz zlot odbywa się zazwyczaj w tym samym czasie co „Wianki” w Wierzniowicach.
Zloty chórów w Olzie nawiązują do przedwojennych tradycji. Wówczas odbywały się w tej miejscowości patriotyczne biegi powstańcze. Sztafety przybywały do Olzy z różnych miejsc, by upamiętnić walki powstańcze. Inicjatorką wskrzeszenia tych tradycji jest Anna Kopystyńska, która działa aktywnie w chórze „Słowik nad Olzą” oraz grupie śpiewaczej „Biesiada Olzańska”. W 2003 r. uczestnicy pierwszego zlotu spotkali się przed domem kultury i po krótkiej uroczystości przemaszerowali na pole biwakowe. Było to bezpośrednie nawiązanie do lat międzywojennych. Rok temu zlot był połączony z obchodami 85-lecia Okręgu Wodzisławskiego Polskiego Związku Chórów i Orkiestr. Natomiast w tym roku do Olzy przyjechało jeszcze więcej zespołów śpiewaczych. Specjalnym gościem był chór „Bel Canto” z Gaszowic zjawił się również prof. Jan Ballarin z Akademii Muzycznej w Katowicach, który wywodzi się z Syryni. Jak mówi prezes Pająk, zorganizowanie zlotu wymagało wiele pracy a pomocy udzielili państwo Adamczykowie z Olzy, Wiejski Dom Kultury oraz Bogusław Krótki – zarządca pola biwakowego, gdzie spotkali się śpiewacy.
(jak)