Szkoda słów
Nim spadł śnieg, rolkarze z Pszowa trenowali na zrobionej przez siebie skrzyni. Kilka dni temu ktoś przy odśnieżaniu terenu przy Biedronce zniszczył im ten sprzęt. Młodzi ludzie są bardzo rozgoryczeni.
Nie tak dawno pisaliśmy o grupie młodych rolkarzy z Pszowa i o tym, że trenują na zrobionej przez siebie skrzyni i poręczy, ponieważ w mieście, przynajmniej na razie, nie ma dla nich odpowiedniego miejsca. Ludzie i policja przeganiali ich raz po raz, młodzi ludzie zrobili więc sobie sami własny sprzęt do ćwiczeń. Mieli jedną długą na 11 metrów rurkę, którą nazywali „treningówką” i skrzynię, która składa się z ośmiu palet obitych wodoodpornymi płytami i wkręconym przy krawędzi kątownikiem W minionym tygodniu zawiadomili nas, że teraz odebrane im zostało nawet to niewiele, co mieli. Przedwczoraj ktoś traktorem odśnieżał teren przy Biedronce i wjechał w naszą skrzynię. Jest cała połamana i rozbita w pół, kątownik też jest połamany i pogięty - relacjonowali nam pszowscy rolkarze. Dodali, że nad tą skrzynią pracowali około tygodnia. Wszyscy składaliśmy się na farby i na resztę. Jeździliśmy za paletami i kątownikiem. Na tej skrzyni jeździli także mali chłopcy na zwykłych rolkach. Teraz nie ma nic i latem nie będziemy mieli na czym jeździć, bo nasza treningówka też nie wiadomo czy przetrwa zimę – nie krył goryczy Radek Kojtych, jeden z liderów grupy. Dodał, że wcześniej zostały zniszczone dwie, tak zwane treningówki. Wprawdzie w mieście ma powstać w tym roku skatepark. Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie jego ostateczny kształt. Ale nam chodzi też o to, czy w naszym mieście w ogóle opłaca się coś robić? W cały ten sprzęt włożyliśmy nasze siły, pieniądze. Młodzieży się zarzuca, że niszczy i nie szanuje. Tymczasem to, co nas spotkało, jest wyrazem obojętności ze strony tak zwanych dorosłych – dodają z goryczą rolkarze.
(izis)