Na lidera nie ma mocnych
Nie udało się wywalczyć punktu siatkarzom Górnika Radlin w konfrontacji z liderem I ligi Jadarem Radom. Zabrakło bardzo niewiele – po zaciętej grze gospodarze przegrali drugiego seta na przewagi. W kolejnych partiach górowali już rywale, którzy dość pewnie kroczą w kierunku awansu do ekstraklasy.
Od początku meczu podopieczni trenera Marka Przybysza nawiązali równorzędną walkę z liderem i dzięki silnej zagrywce przejęli inicjatywę. Dopingowani przez wiernych kibiców powiększali swoją przewagę, która po przytomnym zagraniu Pawła Szabelskiego na siatce wynosiła sześć punktów – 17:11. Górnicy nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa w tym secie, którego zakończył udanym zbiciem Krzysztof Stanek. Kolejna partia była bardzo wyrównana, goście objęli prowadzenie 16:14, ale dzięki skuteczności Artura Kabzińskiego w polu zagrywki Górnik zdobył kilka punktów pod rząd. Niestety popełnione błędy pozwoliły gościom na wyrównanie. Końcówkę Jadar wygrał na przewagi po autowym ataku Kabzińskiego. W trzecim secie zespół lidera narzucił swój styl gry. Goście poprawili zagrywkę, gdy tymczasem gospodarze w tym elemencie gry prezentowali się gorzej niż w poprzednich partiach. Radomianie pewnie wygrali obejmując prowadzenie w meczu. W czwartej odsłonie radlinianie nadal mieli kłopoty z odbiorem zagrywki Karzowa oraz Niedzieli, którzy seryjnie zdobywali punkty. Asem popisał się również Sebastian Pęcherz – wychowanek Górnika, który obecnie gra w Radomiu. Przy stanie 20:11 dla gości wynik meczu był przesądzony – lider wywiózł z Radlina trzy punkty.
Drugiego seta wygraliśmy na przewagi i potem poszliśmy za ciosem – mówi Sebastian Pęcherz. – Na początku meczu słabo graliśmy zagrywką, natomiast Kabziński posłał pięć serwów, których nie umieliśmy przyjąć. Radlin nie stoi dobrze finansowo i jestem pełen podziwu dla chłopców, że wychodzą na parkiet i walczą. Mam nadzieję, że będzie lepiej, apeluję do sponsorów, żeby zainteresowali się siatkówką – mówi trener Marek Przybysz. Przegraliśmy z bardzo dobrą drużyną. Dopóki mieliśmy ostrą zagrywkę to wygrywaliśmy. Potem u nas zagrywka się skończyła a przeciwnicy wpadli w swój rytm gry. Niepotrzebnie swoją obecność zaznaczyli sędziowie podejmując kilka kontrowersyjnych decyzji. Podziwiam chłopaków, że mają tyle chęci do gry, cały czas czekają na pieniądze. Z Międzyrzeczem musimy wygrać za trzy punkty, to pierwszy z najważniejszych dla nas meczy w tym sezonie.
W najbliższą sobotę 4 lutego o godz. 17.00 zespół Górnika zmierzy się z Orłem Międzyrzecz – bezpośrednim sąsiadem w tabeli. Zwycięstwo pozwoli radlinianom „przeskoczyć” rywali.
Górnik Radlin – Jadar Radom 1:3 (16, -25,-18, -16). Górnik: Lip, Szabelski, Kabziński, Stanek, Kacperski, Jaskulski, Szymczak (l) – Musiolik, Prudel, Barteczko, Pliński, Bednarz.
(jak)