Sprawiedliwość musi być
Dwie hale sportowe powstaną w dwóch największych wsiach gminy – Lubomi i Syryni. Aby żadna z tych miejscowości nie czuła się pokrzywdzona, będą to identyczne obiekty.
Pomiary dla niedowiarków
Gdy rozpoczęto wykonywanie fundamentów pod hale w Lubomi i Syryni, wiele osób bacznie przypatrywało się czy rozmiary są te same – opowiada wójt Czesław Burek. – Ze względu na większy wykop optycznie wydawało się, że w Syryni fundamenty są większe. Otrzymaliśmy kilka skarg obywateli w tej sprawie i trzeba było przy pomocy taśmy mierniczej udowodnić, że fundamenty mają identyczne wymiary.
Sale gimnastyczne istniejące przy szkołach podstawowych i gimnazjach w Lubomi i Syryni ze względu na swoje wymiary nie są w stanie sprostać obecnym potrzebom młodzieży a także dorosłych, którzy chcieliby po południu pograć w piłkę nożną czy siatkówkę. W związku z tym podczas spotkania w Syryni w grudniu 2003 r. zrodziła się inicjatywa budowy sali gimnastycznej – złożono w tej sprawie pismo do wójta i Rady Gminy. Niespełna dwa miesiące później w lutym z podobnym pismem wystąpiło środowisko lokalne z Lubomi. To specyfika gminy, że żadna z dwóch największych wsi nie chce być gorsza od drugiej. Gdy zapada decyzja o budowie jakiegoś obiektu w jednej z nich, mieszkańcy drugiej domagają się podobnej inwestycji.
Muszą być takie same
Sam pomysł budowy hali sportowej jest słuszny, ale wykonanie dwóch takich obiektów wiąże się z większymi kosztami – tłumaczy wójt. - Podczas dyskusji z radnymi zastanawialiśmy się czy nasz budżet udźwignie taki ciężar. Powstała więc propozycja, żeby wybudować jedną halę - ale w której wsi? Radni z Syryni argumentowali, że to ich wieś pierwsza zgłosiła pomysł, radni z Lubomi twierdzili z kolei, że ich wieś jest większa. Żadna ze stron nie chciała ustąpić, zgłoszono więc pomysł kompromisowy, by wybudować halę w innej wsi. W końcu, by uniknąć konfliktu społecznego radni zdecydowali o budowie dwóch identycznych hal.
Będą to obiekty o wymiarach 53,5 x 24,5 m i wysokości 9,13 m z nawierzchnią przygotowaną do uprawiania różnych dyscyplin sportowych. Przewidziano montaż kotar umożliwiających podział hal na trzy sektory i prowadzenie równolegle różnych zajęć. Widownia będzie miała łącznie około 400 miejsc siedzących. Obiekty powstaną w technologii amerykańskiej – podobna hala istnieje w Kańczudze koło Rzeszowa. Delegacja radnych z wójtami była w tej miejscowości i zapoznała się z funkcjonowaniem obiektu i kosztami eksploatacji.
#nowastrona#
Która pierwsza?
#nowastrona#
Która pierwsza?
Gdy zapadła decyzja o budowie dwóch hal, trzeba było podjąć kolejną – którą zbudować jako pierwszą? Rozstrzygnąć miała o tym Rada Gminy. Głosowanie poprzedziła wielka kampania w obu wsiach, na sesję radni stawili się w komplecie, byli nawet ci, którzy rzadko uczestniczą w obradach. Wynik tych „derbów” brzmiał 10:5 dla Lubomi. W tej wsi zapanowała euforia, natomiast w Syryni – żałoba.
Gdziekolwiek pokazałem się w Syryni – na ulicy, w sklepie czy szkole – słyszałem to samo pytanie z nutą pretensji – mówi wójt Czesław Burek. – Po analizie możliwości budżetowych – wysokości nadwyżki za 2005 r. i prognoz dochodów na 2006 r. - zdecydowałem o przeprowadzeniu przetargu na budowę stanów zerowych obu hal.
Dwa w jednym
Roboty rozpoczęły się w listopadzie a w grudniu zostały zakończone. Przyjęty przez radnych wieloletni program inwestycyjny przewiduje budowę obu hal w latach 2006-2008. Ostateczne terminy ukończenia tych obiektów będą zależeć od tego czy uda się pozyskać środki zewnętrzne. Gmina złożyła już wniosek o dofinansowanie budowy hali w Lubomi do Urzędu Marszałkowskiego. Można będzie pozyskać nawet połowę kosztów budowy, gdyż w gminie nie ma pełnowymiarowej sali gimnastycznej. W tym przypadku inwestycja zostanie zakończona już w październiku 2006 r., jeśli dotacja nie zostanie przyznana termin wyznaczono na wrzesień 2007 r. Na halę w Syryni dotacja będzie mogła wynieść 33%. Przy pozyskaniu tych pieniędzy budowa zakończy się w 2007 r., w innym przypadku potrwa do 2008 r.
Aby zapobiec waśniom między dwiema największymi wsiami w gminie, musiałem rozwiązać problem „dwa w jednym” – jak w jednym budżecie znaleźć pieniądze na dwie hale – żartuje wójt. – Ze względu na budowę hal muszą ulec ograniczeniu inne wydatki inwestycyjne. Mimo to przeznaczymy 160 tys. zł na budowę chodników i 70 tys. na modernizację dróg polnych. W 2006 r. wydatki inwestycyjne wyniosą ok. 5,2 mln zł, z czego do 1 mln zł sfinansujemy z kredytu.
(jak)