Pobity za koszulkę
Do pobicia jednego z uczniów doszło w Gimnazjum nr 2 w Wodzisławiu – zdarzenie jest związane z niesnaskami między Odrą Wodzisław a Wodzisławską Szkołą Piłkarską. Jak twierdzi poszkodowany pobicia dokonali uczniowie klasy sportowej Odry. O zdarzeniu dyrekcja szkoły powiadomiła policję. Kierownik sekcji piłki nożnej Odry Edward Socha uważa, że tego wybryku nie należy wiązać z klubem. Jeśli potwierdzi się, ze sprawcy są zawodnikami Odry zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje.
To było w piątek po pierwszej lekcji – opowiada pobity. – Na przerwie byłem ubrany w strój sportowy. Podeszło do nie dwóch chłopców z Odry, z klasy sportowej. Zapytali mnie skąd mam koszulkę, odpowiedziałem, że z mojego klubu WSP. Zaśmiali się i poszli po trzeciego. Jeden z nich podbiegł i chciał mnie z wyskoku kopnąć w twarz, na szczęście się uchyliłem. Potem dostałem z pięści w twarz, zaczęli, mnie bić i kopać. Zajście zobaczyła dyżurująca nauczycielka, napastnicy przestraszyli się i uciekli. Wcześniej już byłem zaczepiany ze względu na to, że należę do innego klubu. Nie miałem z nimi żadnych zatargów osobistych.
Reakcja szkoły była natychmiastowa – podkreślają rodzice chłopca. – Dzięki interwencji nauczycielki nie doszło do poważniejszego w skutkach pobicia. Dyrekcja szkoły zaraz powiadomiła policję. Syn został zabrany do chirurga i ortopedy a potem złożył zeznania na policji. Rana pod okiem jest poważna, zostanie mu blizna. Lekarz chciał ją zszywać, ale założył specjalne plastry.
Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie doszło do konfliktu pomiędzy trenerami zespołów młodzieżowych Odry a WSP. Znalazł on finał w Okręgowym Związku Piłki Nożnej w Katowicach, gdzie toczyło się postępowanie dyscyplinarne przeciwko Januszowi Pontusowi, trenerowi WSP. Jednak te konflikty nie powinny przenosić się na młodzież.
To jest chore – mówi matka pobitego chłopca. – Dzieci nie są temu winne, wynoszą to od dorosłych. Zawodnicy powinni być nie tylko szkoleni, ale również wychowywani w szacunku dla przeciwnika. Boimy się teraz o bezpieczeństwo syna. Oby to zdarzenie stało się przestrogą, by nie przenosić problemów dorosłych na dzieci. Nie jesteśmy przeciwko Odrze, uważamy, że nie powinno być nienawiści między klubami.
W Komendzie Powiatowej Policji potwierdzono, że do takiego zajścia doszło. Sprawcy tłumaczą się, że chłopak obnosił się z koszulką od dawna i w ten sposób ich prowokował.
Będziemy wyjaśniać przyczyny tego zdarzenia – tłumaczy Ernestyn Bazgier, rzecznik prasowy wodzisławskiej policji. – Przesłuchamy wszystkich biorących udział w tym zdarzeniu. Jednoznacznie nie możemy stwierdzić, że bezpośrednią przyczyną była wyłącznie koszulka, którą nosił pokrzywdzony.
Jesteśmy umówieni na rozmowę z dyrektorką gimnazjum – mówi Edward Socha. – To są przede wszystkim uczniowie i nie wiem dlaczego zdarzenie łączy się z Odrą. Będziemy wszystko sprawdzać. To była szczeniacka awantura i nie należy tego zaraz wiązać z Odrą. Na pewno nie będziemy tolerować chuligaństwa. Jeśli potwierdzi się, że sprawcami są zawodnicy Odry to zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje.
(jak)