Tracą cierpliwość
Mimo wcześniejszych zapowiedzi ze strony prezydenta Wodzisławia budowy oczyszczalni ścieków nie rozliczono do końca 2005 r. Władze Radlina, Marklowic, Gorzyc oraz Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji tracą cierpliwość.
W ubiegłym tygodniu do przewodniczącego Rady Miejskiej w Wodzisławiu Wacława Mandrysza wpłynęły pisma radnych Gorzyc i Marklowic. Radni z Radlina mają zająć się tym tematem w styczniu. Jak powiedział nam Andrzej Brychcy przewodniczący Rady Gminy Marklowice, władze tej gminy od dawna są zwodzeni, a końca całej sprawy nie widać. Do kasy Wodzisławia przestaliśmy wpłacać pieniądze, które są naszym udziałem w inwestycji. Czujemy się nieswojo w tej sytuacji, ale nie mamy innego wyjścia. Będzie tak do czasu, aż Wodzisław nie sfinalizuje całej sprawy. Domagamy się przestrzegania wcześniejszych umów. Od dawna mówi się o spisaniu aktów notarialnych i rozliczeniu oczyszczalni i nic. Nie ma konkretów – dodaje Andrzej Brychcy. Podobne nastroje panują w pozostałych gminach oraz w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji.
Jan Zemło - wiceprezydent Wodzisławia - jest oburzony tym postępowaniem. Zobowiązał się do rozliczenia oczyszczalni do końca 2005 r. i twierdzi, że miasto było do tego przygotowane. Jego zdaniem dobrej woli brakuje po drugiej stronie. Od początku do końca była to gra obliczona na mieszanie w głowach – twierdzi Jan Zemło.
15 grudnia zorganizowano kolejne spotkanie wszystkich stron jednak, podobnie jak w przypadku wielu innych rozmów, nie wypracowano konkretów. Adam Krzyżak twierdzi, że od tego czasu dojście do kompromisu było szczególnie trudne. Dodaje, że kontaktu unikał prezes PWiK Wiesław Blutko. W związku z tym 22 grudnia już nie prosiliśmy o spotkanie, ale wezwaliśmy prezesa do podpisania aktów notarialnych – dodaje prezydent Krzyżak.
To absurd – odpowiada Wiesław Blutko. Pismem z 18 listopada prezydent informuje mnie, że rozliczenie oczyszczalni nastąpi do końca roku, a o terminie zostanę poinformowany odrębnym pismem. Do dzisiaj nie znam tego terminu. Przecież to wymaga wcześniejszych ustaleń i przygotowania umowy – mówi Blutko. Prezes dodaje, że sam dwukrotnie odwiedził notariusza, by wstępnie zorientować się w sprawie. Okazuje się, że koszty notarialne to ok. 9 tys. zł. Kiedy zapytałem, kto za to zapłaci usłyszałem, że płaci obdarowany, czyli PWiK. Przecież my nie jesteśmy obdarowani. Zapłaciliśmy już 6 mln zł, a finału sprawy nie widać – dodaje prezes PWiK.
Warto dodać, że o rozliczeniu oczyszczalni ścieków mówi się od kilu miesięcy. Niestety, wszystko wskazuje na to, że do porozumienia jeszcze bardzo daleko. Co rusz pojawiają się głosy niezadowolenia i narzekań. Ze strony Wodzisławia na działanie władz trzech wspomnianych gmin. Te z kolei buntują się przeciwko praktykom stosowanym przez władze Wodzisławia. Radni z Marklowic mówią nawet o wybudowaniu własnej oczyszczalni na obrzeżach gminy.
Po wycenie gruntów i urządzeń należących do Wodzisławia podział udziałów w budowie oczyszczalni wygląda następująco:
- Wodzisław - 59,65% czyli 32,2 mln zł (teren wyceniono na milion zł, natomiast stare budynki i urządzenia na 8 mln zł)
- PWiK - 11,12% czyli 6 mln zł
- Radlin - 19,43% czyli 10,4 mln zł
- Marklowice – 5,08% czyli 2,7 mln zł
- Gorzyce – 4,72% czyli 2,55 mln zł
Rafał Jabłoński