Pieniądze uciekają
Przepisy dotyczące przetargów są w naszym kraju zbyt liberalne i z tego powodu gminy mogą wiele tracić - denerwuje się Alfred Sikora, burmistrz Rydułtów. Dwie firmy walczą w przetargu o nadzór budowlany, składają protest za protestem, a czas leci.
Już w czerwcu miała się rozpocząć modernizacja oczyszczalni w Rydułtowach. Mijają kolejne tygodnie i nic. Inwestycja stoi w miejscu. Jak już pisaliśmy, wykonawcą została Hydrobudowa z Katowic. Nie może jednak rozpocząć prac bez wyłonienia firmy pełniącej nadzór budowlany. I tu zaczyna się problem. Obecnie dwie firmy walczą o korzystny dla siebie wynik przetargu. Został rozstrzygnięty i wybraliśmy firmę z Rybnika. W tym momencie protest złożyła firma z Katowic, a Urząd Zamówień Publicznych przyznał jej rację - mówi Alfred Sikora, burmistrz Rydułtów.
Uważa, że przepisy dotyczące procedury przetargowej są zbyt liberalne i czasochłonne, a firmy korzystają z przysługujących im praw do woli. Czytałem niedawno, że właśnie z tego powodu Polska traci wiele unijnych pieniędzy. Tak też może być w przypadku naszego miasta – ostrzega burmistrz Sikora. Czuje się bezradny w obecnej sytuacji. Przyznaje firmom prawo do składania protestów i odwołań, uważa jednak, że nie powinno to tak długo trwać. W przypadku inwestycji finansowanych ze środków pozabudżetowych gonią terminy.
(izis)