Kierownik bez zarzutu
Poza kilkoma uchybieniami kontrola Państwowej Inspekcji Pracy nie wykazała złamania prawa pracy w wodzisławskim Zakładzie Gospopdarki Mieszkaniowej i Remontowej.
W regulaminie nie określono zasad przydziału napojów chłodzących i ciepłych oraz posiłków regeneracyjnych. Nie ma też spełnionych wymogów BHP przy dwunastu stanowiskach komputerowych. To w sumie najważniejsze uchybienia, które wykazała kontrola Państwowej Inspekcji Pracy w ZGMiR w Wodzisławiu. Przypomnijmy, że była to odpowiedź na anonimową skargę skierowaną do rybnickiego oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach. Anonim wystarczył, żeby już po kilku dniach w zakładzie zjawił się inspektor PIP-u.
W piśmie pojawiło się kilka zarzutów. Najpoważniejsze dotyczyły zastraszania i poniżania pracowników, te jednak się nie potwierdziły. Uważam, że niepotrzebnie został skrzywdzony w tym wszystkim Tadeusz Zamarło, kierownik grupy remontowej, któremu naprawdę nic nie można zarzucić. Oby było więcej takich pracownikow, jak on! - mówi Bolesław Gowin, dyrektor ZGMiR-u. Zaprzecza, jakoby pracownicy byli przez kogokolwiek poniżani i zastraszani. Dyscyplina musi być, bo przecież pracujemy często w prywatnych mieszkaniach i jesteśmy wizytówką miasta - dodaje dyrektor Gowin.
W piśmie do PIP-u była też zawarta skarga, że w zakładzie oszczędza się na przykład na ogrzewaniu szatni dla pracowników, a miejską placówkę stać na służbowe auto dla szefa. I ten ostatni fakt jest po części prawdą - dyrektor Gowin dojeżdża do pracy służbowym samochodem.
(izis)