Pani Dagny z Norwegii
Dagny Carolina Opsal uczy w Gimnazjum nr 2 w Rydułtowach języka angielskiego. Jej kilkumiesięczna praktyka miała zakończyć się w lutym, jednak młodej Norweżce tak się spodobało w Polsce, że przedłużyła swój pobyt jeszcze o dwa miesiące.
Norweżka jest otwarta i bardzo sympatyczna. Dobrze mówi i pisze po polsku. Przebiera się w indiański strój, buduje z dziećmi wigwamy, wymyśla ciekawe zabawy. Wszystko po angielsku. Dzieci za nią przepadają. Zajęcia z panią Dagny są bardzo miłe i ciekawe. Lubimy się tak uczyć - mówią uczniowie z rydułtowskiego Gimnazjum nr 2.Około sto pięćdziesiąt osób uczęszcza na nieobowiązkowe zajęcia, które od września ubiegłego roku prowadzi w G2 Norweżka. Pani Dagny przyjechała tutaj w ramach unijnego projektu: Asystentura językowa Comeniusa. Realizuje go tylko dziewiętnaście szkół w całej Polsce, w tym wąskim gronie jest także rydułtowskie G2. Podobni asystenci z Włoch, Niemiec, Francji, Hiszpanii i Portugalii pracują m.in. w Białymstoku, Pułtusku, Łańcucie, Częstochowie i Suwałkach.
Pani Dagny przyjechała do Rydułtów w sierpniu ubiegłego roku. Szkoła przygotowała dla niej mieszkanie na czas pobytu i cały czas czuwa nad tym, żeby dobrze się w naszym kraju czuła. Nauczyciele gościli Norweżkę u siebie w domach w czasie Świąt Bożego Narodzenia, organizują jej też wycieczki do znanych miejsc w Polsce. Pomagają jej także w przygotowaniu zajęć w ramach unijnego projektu. Są to m.in. Katarzyna Ziębicka, nauczycielka historii oraz anglistki: Ewa Gawlik, Aleksandra Radecka, Katarzyna Kierszykowska oraz Monika Kocjan-Gatnar.
Dzięki tej wspólnej pracy ryduł-towscy gimnazjaliści mogą się uczyć języka angielskiego w niecodzienny sposób. W zajęciach językowych uczestniczą także nauczyciele. Dagny uczy nas angielskiego, a my ją polskiego - mówi Teresa Anielska, dyrektor G2 w Rydułtowach.
Norweżka zadowolona jest z praktyki w polskiej szkole. Podoba jej się w Polsce. Ocenia nasz kraj okiem obcokrajowca. Ludzie są tutaj inni, weselsi niż w Norwegii. U nas są bardziej zamknięci. Dlaczego? Chyba mają za dużo pieniędzy, są zbyt bogaci - mówi pani Dagny. Dodaje, że w Norwegii nie ma „pan”, „pani”. Wszyscy są na Ty. W Polsce muszę ciągle pamiętać o tym i uważać, żeby kogoś nie obrazić - dodaje młoda nauczycielka.
Iza Salamon