Zabił ojca
Przed sądem stanie mieszkaniec Rydułtów Eugeniusz M., który w sierpniu ubiegłego roku zamordował swojego ojca. Wodzisławska Prokuratura Rejonowa zakończyła śledztwo w tej sprawie aktem oskarżenia.
Do zabójstwa doszło po kłótni między ojcem a synem dotyczącej ... miejsca przechowywania roweru. Eugeniusz M. mieszkał w Rydułtowach wraz ze swoim ojcem. 12 sierpnia 2004 r. razem poszli na działkę. Tam doszło do kłótni. Eugeniusz M. wychodząc z altany odwrócił się w stronę ojca i uderzył go pięścią w skroń. Zaatakowany mężczyzna oparł się o futrynę drzwi, usiadł na ławce obok altany i zapalił fajkę. Syn wrócił do altany z zamiarem uduszenie ojca. Znalazł pasek klinowy, który przywiązał drutem do metalowej rurki, którą umocował pomiędzy półkami w altanie. Gdy ojciec przechodził koło drzwi złapał go od tyłu ramieniem za szyję i zaczął dusić. Potem zaciągnął swoją ofiarę do altany, włożył głowę ojca w pętlę i pozostawił go wiszącego. Wyszedł z altany na kilka minut - po powrocie stwierdził, że ojciec nie żyje. Po powrocie z działki zadzwonił do brata informując, ze ojciec popełnił samobójstwo przez powieszenie. Stwierdził, że znalazł go w altanie wiszącego na pasku klinowym. Sprawa została zgłoszona policji, która przystąpiła do wyjaśniania okoliczności zdarzenia. Kilka dni później Eugeniusz M. jechał z bratem samochodem. Wówczas podczas rozmowy przyznał się do zamordowania ojca. W trakcie przesłuchania oraz podczas wizji lokalnej szczegółowo opisał zbrodnię. Eugeniusz M. został poddany badaniu psychiatrycznemu, które wykazało, że jest on upośledzony w stopniu lekkim. Jednak psychiatrzy stwierdzili, że nie miał zniesionej ani ograniczonej zdolności do rozpoznania znaczenia swojego czynu w chwili zabójstwa. (jak)