Emocje wzięły górę
Powiat ma Plan Rozwoju Lokalnego. Przyjęto go na ostatniej sesji zdecydowaną większością głosów, co nie oznacza, że debata była spokojna.
Wszystko za sprawą rangi posiadania przez powiat takiego dokumentu. Jest on niezbędny w przypadku ubiegania się o środki europejskie. Aby powiat nie stracił dużych pieniędzy plan powinien być uchwalony do lutego. Nad jego przygotowaniem pracowali m.in. naczelnicy kilku wydziałów Starostwa Powiatowego, dyrektorzy: Powiatowego Urzędu Pracy, Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach. Dokument zaakceptowały wcześniej wszystkie komisje Rady Powiatu. Wykrył błędy
Znaleźli się radni, którzy ostro sprzeciwiali się przyjęciu planu w takiej formie. Już na początku ostatniej sesji Rady Powiatu Damian Majcherek bezskutecznie domagał się wycofania tego punktu z porządku obrad i zaproponował odesłanie planu do komisji. Ubolewa on nad tym, że do prac nad jego powstaniem nie zaproszono członków Rady Powiatu, którzy mogliby wnieść swoje uwagi i propozycje. Przecież wiadomo, że ludzie tworzący ten dokument działali pod dyktando Zarządu Powiatu - widać to gołym okiem - twierdzi D. Majcherek. Wskazuje także na pojawiające się błędy. W opracowaniu pominięto na przykład ponad 58 tys. mieszkańców w wieku produkcyjnym, a aktywizacja zawodowa powinna zdaniem autorów objąć ludzi powyżej 50 roku życia (najwięcej bezrobotnych to ludzie w wieku od 18 do 24 lat). To jest plan kanalizacji, termomodernizacji, chodników i stanowiska obronnego. Zawiera błędy, należało go odrzucić - mówi radny.
Ciepłe słówka
Oczywiście napotkał on na zdecydowany opór swoich kolegów. Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Adam Gawęda zarzucił mu, że lekceważy on pracę osób tworzących plan i stanowisko radnych, którzy w komisjach go przyjęli. Niespodziewanie dyskusja przybrała ostrą formę i emocje zaczęły brać górę. Przedstawiciele Zarządu Powiatu postanowili więc udobruchać swojego oponenta sposobem. Wicestarosta Józef Żywina postanowił to zrobić za pomocą „ciepłych słówek”. Jak wiadomo pan Majcherek to mój ulubiony radny. Patrzy jednak na ten dokument przez pryzmat spraw, którymi się na co dzień zajmuje, czyli bezrobocia i walki z tym zjawiskiem - mówił. Starosta Jan Materzok posłużył się natomiast szantażem. Kto się odważy zadłużyć powiat na duże pieniądze? Przyjęcie planu to nasz obowiązek - argumentował. Ostatecznie 20 radnych było za przyjęciem planu, 2 przeciw i tyle samo wstrzymało się od głosu.
(raj)