Udany rewanż
Od zwycięstwa rozpoczęli rundę rewanżową II ligi futsalu piłkarze Strzelca Gorzyczki. Po emocjonującym meczu pokonali 9:6 Otmęt Krapkowice. W ten sposób zrewanżowali się za wysoka porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek.
Pierwszą bramkę dla Strzelca zdobył Dariusz Pawłowski, goście jednak wyrównali.
Kolejne dwa gole Adama Jachimowicza dały wyraźne prowadzenie gospodarzom, ale nieustępliwie grający pił-karze z Krapkowic doprowadzili do wyrównania. Drugą bramkę strzelili z karnego po szóstym faulu drużyny z Gorzyczek. Następny rzut karny obronił świetnie dysponowany bramkarz Strzelca Marcin Antończyk. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. Po zmianie stron gospodarze dość szybko objęli prowadzenie - celnym strzałem po rzucie rożnym po raz kolejny popisał się Jachimowicz. Zawodnicy Gorzyczek starali się uzyskać bardziej wyraźną przewagę, ale strzały Glenca i Jachomowicza obronił bramkarz gości. Z kolei oni mieli szansę na wyrównanie, ale nie byli w stanie pokonać dobrze zorganizowanej obrony i bramkarza Strzelca. W piątej minucie drugiej połowy piękny rajd prawą stroną przeprowadził Robert Żbikowski i zdobył piątego gola. Przewagę powiększył bohater meczu - Jachimowicz po szybkiej kontrze. Goście przycisnęli starając się kolejny raz doprowadzić do wyrównania. W efekcie zdobyli dwie bramki wykorzystując m.in. przewagę po czerwonej kartce dla Pawłowskiego za dyskusję z sędzią. Błędna decyzja sędziego pozbawiła gospodarzy szansy na kolejną bramkę, faulowany zawodnik Strzelca zdołał podać do kolegi, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Arbiter nie zas-tosował przywileju korzyści, odgwizdał faul i ukarał winowajcę żółtą kartką. Na trzy minuty przed końcem meczu strzelcy egzekwowali karnego - strzał i dobitka zos-tały jednak obronione. Końcówka była więc nerwowa, zespół gospodarzy mógł w każdej chwili stracić prowadzenie. Gdy do zakończenia meczu pozostało niewiele ponad półtorej minuty szybką kontrę prawą stroną zakończył strzałem Jachimowicz - piłka odbiła się od interweniującego obrońcy i trafiła do siatki. Goście wycofali bramkarza, ale nie wykorzystali przewagi w polu. Po podaniu z autu Jachimowicz przyjął piłkę na klatkę piersiową i strzelił z półobrotu zdobywając ósmą bramkę. Kolejnego gola strzelił skutecznie egzekwując karnego. Goście jeszcze 16 sekund przed końcem trafili szósty raz do bramki Strzelca, ale to gospodarze mogli się cieszyć ze zwycięstwa.Cieszę się z tak szczęśliwego końca meczu - mówi Stanisław Wujec, prezes Strzelca. Udało się stworzyć drużynę, która walczy jak równy z równym z silnymi przeciwnikami. Widać rękę trenera Adamczyka, który w krótkim czasie osiągnął wyraźny postęp. Zapraszamy kibiców na kolejne mecze do Gorzyczek, które będą równie emocjonujące i mam nadzieję, że zwycięskie. 20 lutego zagramy u siebie z Rodakowskim Tychy.
To inny zespół niż ten, który przegrał w Krapkowicacvh 15:5 - dodaje trener Janusz Adamczyk. Nie jesteśmy już chłopcami do bicia. Trzeba pochwalić chłopców za zaangażowanie i dyscyplinę taktyczną i serce do gry. Oby było więcej takich meczy w Gorzyczkach. Mam satysfakcję, że nasza praca przynosi efekty. Na szczególne wyróżnienie zasługują bramkarz Marcin Antończyk i Adam Jachimowicz, który zdobył 7 bramek.
Strzelec Gorzyczki - Otmęt Krapkowice 9:6 (3:3). Strzelec - Dąbek, Pawłowski, Grabczyński, Żbikowski Radosław, Glenc, Skrzyszowski, Żbikowski Robert, Zieliński, Jachomowicz, Styczeń, Antończyk.
(jak)