Protest za protestem
Kopalnia „Rydułtowy-Anna” coraz mocniej daje się we znaki mieszkańcom, którzy skarżą się na uciążliwe zapylenie. Nie ucichły jeszcze protesty na ulicy Strzody i Wróblewskiego w Rydułtowach oraz ul. Kruczkowskiego w Pszowie, a już na biurku burmistrza Pszowa pojawiły się nowe. Tym razem z ulicy Kusocińskiego.
18 stycznia o godzinie 18.00, w hotelu „Górnik” w Pszowie odbędzie się spotkanie w sprawie uciążliwości spowodowanych przez hałdę Wrzosy. Zebranie zostało zorganizowane na wniosek miasta. Na pytania mieszkańców odpowiedzą przedstawiciele kopalni „Rydułtowy-Anna” oraz przedstawiciele spółki „Barosz-Gwimet”, która obecnie prowadzi na hałdzie prace. Obecni będą także przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu oraz Rydułtów i Pszowa. Zdesperowani mieszkańcy z obu miast dość mają życia w czerwonym pyle. Wszystko jest brudne, tynki, okna, elewacje. Kto to ma czyścić i na czyj koszt? A nasze zdrowie? Przecież tu się nie da oddychać, tyle jest pyłu w powietrzu - denerwowali się niedawno mieszkańcy ulicy Strzody w Rydułtowach, o czym już pisaliśmy na łamach „Nowin Wodzisławskich”. Wielokrotnie powiadamiali o tym swojego burmistrza.
Nie ucichł jeszcze jeden protest, a już pojawił się nowy. Tym razem z Pszowa. „My mieszkańcy ulicy Kusocińskiego, bezpośrednio mieszkający w bardzo bliskim sąsiedztwie kopalni „Anna”, na jej północno-wschodnich i północnych obrzeżach, prosimy o jak najszybsze zbadanie bardzo dużej i uciążliwej emisji pyłów, którymi od dłuższego czasu raczy nas kopalnia” - buntują się ludzie. Pod ich protestem widnieje czternaście czytelnych podpisów.
Iza Salamon