Przekręcony nadruk
Przed sądem rozpocznie się proces Kazimierza P. i Marii F., którym prokurator zarzucił oszukanie ponad 900 osób na 117 tys. zł. Oskarżeni działali m.in. w Pszowie. Oszuści zamieścili w lokalnej prasie ogłoszenia, w których zaoferowali pośrednictwo w załatwieniu pracy chałupniczej w śląskich firmach.
Oszuści zamieścili w lokalnej prasie ogłoszenia, w których zaoferowali pośrednictwo w załatwieniu pracy chałupniczej w śląskich firmach. Robota miała polegać na wykonywaniu nadruków na koszulkach dla różnych producentów bielizny w: Gliwicach, Knurowie, Syrynii, Raciborzu, Mszanie, Sosnowcu, Będzinie czy Czeladzi. Jak się okazało, firmy te istniały tylko w wyobraźni oskarżonych, choć nazwy miały nadzwyczaj wiarygodne, np. zakład „T-Shirt” w Gliwicach. Z oferty, do maja 2003 do marca 2004 r., skorzystało 906 osób, mieszkańców naszego regionu, w tym powiatu wodzisławskiego. Oskarżeni działali w Pszowie i w Babicach w gminie Nędza. Warunkiem uzyskania zlecenia było wpłacenie zaliczki od 50 do 200 zł. Ludzie wpłacili około 117 tys. zł. Roboty nigdy nie dostali. Pieniędzy również. Rozżaleni zawiadomili policję. W sprawie tej na ławie oskarżonych zasiądzie również Marcin F., który współpracował z dwójką naszych bohaterów. Podpisywał fałszywym nazwiskiem oferty firmy Inspol, która zajmowała się fikcyjnym pośrednictwem do pracy w Holandii. Tu też pobierano zaliczki. Nabrało się 191 osób, które straciły 38,2 tys. zł.
(w)