Walka trwa
Mieszkańcy Nieboczów zaskarżyli do NSA decyzję wojewody śląskiego o lokalizacji zbiornika wodnego na Odrze a także utrzymująca ją w mocy decyzję ministra Infrastruktury. Domagają się od NSA uchylenia tych decyzji.
Mieszkańcy reprezentowani przez Stowarzyszenie na rzecz Obrony przed Wysiedleniem Wsi Nieboczowy stwierdzają w swojej skardze, że wydanie decyzji lokalizacyjnej narusza ich prawo własności. W ankietach przeprowadzonych na przełomie lutego i marca 2004 r. nieboczowianie wyrazili swój sprzeciw wobec ewentualnej sprzedaży swoich nieruchomości.„Stanowisko zdecydowanej większości mieszkańców było zawsze jednoznaczne - nie wyprowadzamy się z Nieboczów” - czytamy w skardze. - „Stanowisko to było i jest znane Inwestorowi, jak również Wojewodzie Śląskiemu. W uzasadnieniu postanowienia Ministra Infrastruktury utrzymującym w mocy decyzję lokalizacyjną napisano, że sprzeciw wobec sprzedaży nieruchomości nie ma wpływu na podjęcie decyzji ustalajacej inwestycję celu publicznego. Uważamy, że jest to stanowisko sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Jak można ustalać lokalizację inwestycji nie będąc właścicielem terenu, na którym ma być zlokalizowana oraz mając pełną świadomość, że nabycie w drodze umowy cywilno-prawnej jest niemożliwe, a próby przejęcia terenu poprzez przymusowe wywłaszczenia mogą trwać dziesiątki lat i w efekcie nie dojść do skutku?”
Mieszkańcy podkreślają, że nie są przeciwni budowie zbiornika, lecz tzw. wariantowi technicznemu, przewidującemu likwidację wsi Nieboczowy. Argumentują więc, że decyzja lokalizacyjna została podjęta bez rzetelnego rozważenia innych możliwości zabezpieczenia przed powodzią dorzecza górnej i środkowej Odry. Twierdzą, że nie jest prawdą to, co napisano w uzasadnieniu decyzji Ministra Infrastruktury jakoby rozpatrywano różne warianty budowy zbiornika. Od początku skupiono się na wariancie z przesiedleniem a to sami mieszkańcy opracowali tzw. wariant społeczny. Gdyby nie ta inicjatywa nieboczowian Regionalny Zarząd Gos-podarki Wodnej przedstawiłby w studium wykonalności tylko jeden wariant.
Podstawą wariantu społecznego jest zamiana, polegająca na wyłączeniu ze zbiornika wsi Nieboczowy a włączeniu obszaru gospodarstwa rybackiego Wielikąt. W ten sposób obszar i pojemność retencyjna zbiornika nie uległaby większym zmianom. Argumentem przeciwko włączeniu stawów wielikąckich do zbiornika jest to, że stanowią one teren siedliskowy ptactwa wodnego. Mieszkańcy twierdzą, że argument jest wątpliwej jakości, gdyż ptaki zasiedliły już tereny polderu Buków, zalanych wyrobisk pożwirowych i oczek wodnych. Zwracają uwagę na wykazaną w odpowiedzi Ministra Infrastruktury nieznajomość terenu - na równi potraktowano w niej stawy Wielikąt i rezerwat Łężczok, który jest położony kilkanaście kilometrów od Nieboczów. Zdaniem mieszkańców wyolbrzymiane jest zagrożenie na jakie będą narażeni mieszkańcy żyjąc za wałami zbiornika.
„Twierdzimy, że porównanie wariantu społecznego z technicznym zostało dokonane w sposób nierzetelny, nie uwzględniając wszystkich aspektów sprawy” - napisali mieszkańcy w swojej skardze. - „Podejście do tematu czysto ekonomiczne i techniczne w tak drażliwej sprawie i argumentowanie na żywym organizmie społecznym jest nie do zaakceptowania dla mieszkańców. Rozumiemy bezduszność litery prawa, prawo nie może się kierować emocjami. Jednak wysoki koszt społeczny w przypadku przymusowego wysiedlenia daje się wyliczyć również w kategoriach ekonomicznych.”
W skardze zarzuca się RZGW popełnienie karygodnych błędów przy planowaniu zbiornika retencyjnego. Mieszkańcy twierdzą, że zbiornik Racibórz Dolny mógłby być mniejszy, gdyby do zbudowanego już polderu Buków włączone zostały przyległe nieczynne wyrobiska pożwirowe i nieużytki. Tereny te zajmują około 2 km kwadratowe, pojemność polderu mogłaby być większa o 25-30 mln metrów sześciennych. To dawałoby większe pole manewru przy projektowaniu tzw. Zbiornika Racibórz Dolny.
„Wnioskujemy do Wysokiego Sądu o uchylenie decyzji lokalizacyjnej i nakazanie przeprowadzenia dogłębnej analizy czy zbiornik w kształcie jak w decyzji lokalizacyjnej ma sens i o sporządzenie rzetelnego i szczegółowego porównani z innymi wariantami” - wnoszą w swojej skardze mieszkańcy. - „Uważamy, że przy takich porównaniach należy mieć na uwadze dobro mieszkańców wsi Nieboczowy oraz fakt, że nie mamy zamiaru wyprowadzać się ze swoich siedlisk.”
Nie wiadomo jeszcze kiedy skarga nieboczowian zostanie rozpatrzona przez sąd. Niedawno po wezwaniu sądu uzupełniono skargę o dodatkowe dokumenty i wniesiono wymaganą opłatę administracyjną. Sprawa więc stanie na wokandzie, nie wiadomo jednak, czy wyrok NSA wpłynie na kształt i proces inwestycyjny, związany z planowanym zbiornikiem. Z informacji docierających do Urzędu Gminy Lubomia wynika jednak, że RZGW przygotowuje się do budowy zbiornika w wariancie technicznym. Wykupowane są kolejne posesje w Ligocie Tworkowskiej a z pewnością liczy się na to, że opór mieszkańców Nieboczów będzie stopniowo słabnął.
(jak)