Numer: 1 (258)
Data wydania: 04.01.05
Zaprzepaszczona szansa
Po ciężko wywalczonym awansie, po dziesięciu latach oczekiwań, ekstraliga powróciła do Rybnika. Z wielkimi nadziejami beniaminek przystąpił do rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Jednak z różnych względów nie zdołano zmontować zespołu, który skutecznie mógłby rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zabrakło motywacji ze strony niektórych zawodników, również działań zarządu klubu w zakresie kadrowego wzmocnienia zespołu. Szansa na sukces w tegorocznych rozgrywkach była duża, szkoda, że została zmarnowana.
Drużyna rybnicka wspólnie z Unią Leszno ma na koncie najwięcej tytułów Drużynowego Mistrza Polski. Lata świetności teamu Wyglendy, Woryny, Maja, Tkocza i wielu innych świetnych zawodników dawno minęły. Powrót do ligowej elity miał być początkiem drogi do nawiązania chlubnych tradycji. Celem Zarządu Rybnickiego Klubu Motorowego na rok 2004 było utrzymanie zespołu w ekstralidze i zachowanie płynności finansowej klubu. Niestety już w okresie transferowym rybniczanie ponieśli porażkę. Działacze czekając do ostatniego momentu tego okresu, nie zdołali wzmocnić się ani jednym zawodnikiem krajowym, chociaż głośno było o pozyskaniu braci Gollobów, a zbyt pochopnie zrezygnowano z ofert R. Miśkowiaka i T. Gapińskiego. W drużynie zmienił się jedynie obcokrajowiec - zrezygnowano z usług Nicki Pedersena na rzecz Marka Lorama. Anglik w czasie sezonu nie prezentował zbyt wyśmienitej formy sportowej i w wielu spotkaniach jego jazda pozostawiała wiele do życzenia. Po zakończonym sezonie 2003 z pracy w rybnickim klubie zrezygnował trener Jan Grabowski, który przyjął ofertę z Ostrowa. Wraz z Grabowskim odszedł także klubowy mechanik Ryszard Małecki. W roli trenera został zakontraktowany trener Romuald Łoś, którego po siedmiu kolejnych porażkach zastąpił Czesław Czernicki. Nowy trener słynący z „twardej ręki” całkowicie odmienił zespół. Zawodnicy zaczęli punktować na swoim równym poziomie, co pozwoliło na wygranie kilku meczy, dających nadzieję na poprawę sytuacji w tabeli. Do rozgrywek „Rekiny” przystąpiły nie tyle wzmocnione, co nieco osłabione. Po raz pierwszy w gronie seniorów startował Rafał Szombierski. Przez połowę sezonu w meczach ligowych nie mógł startować Roman Povazhny, który najpierw musiał czekać na nadanie polskiego obywatelstwa, a następnie na egzamin żużlowy. Parę juniorów tworzyli, mało doświadczony Marek Szczyrba i bardzo chimeryczny Łukasz Romanek. „Lukaszek” miał być jednym z mocniejszych filarów drużyny, a był bardzo kiepskim juniorem ekstraligi. W lidze mu się nie wiodło, a w zawodach indywidualnych zajmował czołowe lokaty. Z finału Indywidualnych Mistrzostw Polski Juniorów, wrócił z brązowym medalem. Zajął trzecie miejsce w finale Srebrnego Kasku.
Zawodnicy, którzy wywalczyli awans, spisali się poniżej oczekiwań i nie sprostali wymaganiom narzuconym przez ekstraklasę. Wyjątek stanowili: Mariusz Staszewski, który w trakcie meczu w Częstochowie nabawił się kontuzji obojczyka, (wykluczyła go z trzech ligowych spotkań), Roman Chromik będący na amatorskim kontrakcie, który początkowo miał pełnić rolę rezerwowego, oraz Mark Loram pomimo tego, iż miał najsłabszy dorobek punktowy wśród ekstraligowych obcokrajowców.
Ogólnie sezon 2004 można uważać za stracony. Zarząd klubu nie zdawał sobie sprawy, jaka przepaść dzieli ekstraligę, od pierwszej ligi. Aż nadto skupiono się na dodatnim wyniku finansowym klubu, zapominając, że w klubie sportowym nadrzędnym celem powinien być pozytywny wynik sportowy. Tego wymagali kibice, niestety zostali zignorowani przez zarząd RKM-u. Oceniając działania sterników klubu w okresie przygotowawczym, wiele osób przepowiadało rychły powrót rybniczan do niższej ligi. Jedno jest pewne: wielka szansa
została zaprzepaszczona i Rybnicki Klub Motorowy zamiast rosnąć w siłę powraca na ekstraligowe zaplecze.
STATYSTYKI ZAWODNIKÓW
MARK LORAM - z pewnością był silnym punktem RKM-u, jednak nie wystarczało to do utrzymania w ekstralidze. Rybniccy kibice zapamiętają Lorama jako wielkiego wojownika żużlowych torów, dla którego nie ma straconych pozycji. Zawiódł jednak w paru spotkaniach. W fazie finałowej nie pojawił się na mającym kolosalne znaczenie dla RKM-u meczu z Unią w Lesznie. To zadecydowało, że zrezygnowano z jego usług. Przeszedł do Gorzowa Wlkp. W jego miejsce zakontraktowano Duńczyka Nielsa-Kristiana Iversena.
Punkty: 175, u siebie: 94, na wyjeździe: 81, bonusy: 4, mecze: 15, biegi:86, średnia meczowa: 11,933, średnia biegowa: 2,081; I - 32, II - 32, III - 15, IV - 5, D - 2, T- 0, W - 0, U - 0.
MARIUSZ STASZEWSKI - bez wątpienia lider RKM-u. W wielu spotkaniach zawodnik ten prezentował się znacznie lepiej od obcokrajowca Marka Lorama. Gdyby nie dobra postawa Mariusz Staszewskiego, rybnicki zespół mógł ponieść więcej porażek podobnych do tej z Torunia. Niestety przeszedł do Zielonej Góry. Duża strata.
Punkty: 132; u siebie: 83, na wyjeździe: 49, bonusy:15, mecze:18,biegi: 77, średnia meczowa: 8,116, średnia biegowa: 1,909; I - 19, II - 26, III - 23, IV - 4, D - 2, T - 1, W - 2, U - 1.
ROMAN CHROMIK - stał się jednym z liderów RKM-u. To właśnie on przez pewien czas był filarem rybniczan. Niezwykle skuteczny na własnym torze. Zanotował bardzo dobre występy w lidze duńskiej.
Punkty: 131, u siebie: 65, na wyjeździe: 66, bonusy: 13, mecze: 20, biegi: 97 średnia meczowa: 7,200, średnia biegowa: 1,484; I - 15, II - 28, III - 30, IV - 18, D - 5, T - 0, W - 1, U - 0.
MARIUSZ WĘGRZYK - miał być liderem drużyny. Całkowicie nie radził sobie w ligowych rozgrywkach. Z pewnością słaba postawa tego zawodnika była przyczyną kilku porażek RKM-u. Aż nadto eksperymentował ze sprzętem. Rozbieżności w sprawie nowego kontraktu spowodowały, że przeniósł się do Ostrowa Wlkp.
Punkty: 113, u siebie: 58, na wyjeździe: 55, bonusy: 15, mecze: 19, biegi: 88, średnia meczowa:6,737, średnia biegowa: 1,454; I - 14, II - 23, III - 25, IV - 19, D - 6, t - 0, w - 0, u - 1.
RAFAŁ SZOMBIERSKI - spory zawód. Z pewnością było to spowodowane nieprzepracowaniem okresu przygotowawczego. W gronie seniorskim przekonał się, że do walki z najlepszymi nie wystarcza sam talent. Do tej pory nie podpisał aneksu do aktualnego kontraktu. Grozi mu roczna karencja.
Punkty: 93, u siebie: 54, na wyjeździe: 39, bonusy: 13, mecze: 18, biegi: 76, średnia meczowa: 5,888, średnia biegowa: 1,395; I - 10, II - 21, III - 21, IV - 17, D - 6, T - 0, W - 1, U - 0.
ROMAN POVAZHNY - sezonu z pewnością nie zaliczy do udanych. Wpływ na to miały komplikacje z uzyskaniem polskiego obywatelstwa i certyfikatu. Wobec kiepskiej dyspozycji trener RKM-u stawiał częściej na duet Szombierski - Węgrzyk. Lepiej spisywał się w ligach: angielskiej, szwedzkiej i duńskiej, gdzie mógł startować od początku sezonu.
Punkty: 29, u siebie: 16, na wyjeździe: 13, bonusy: 4, mecze: 7, biegi: 24, średnia meczowa: 4,714, średnia biegowa: 1,375; I - 4, II - 4, III - 9, IV - 6, D - 0, T - 0, W - 1, U - 0
ŁUKASZ ROMANEK - seria groźnych upadków na początku sezonu kompletnie wybiła go z wysokiej formy. W meczach ligowych ciążyła na nim ogromna presja, co wyraźnie mu przeszkadzało w zdobywaniu punktów. Dopiero w ostatnich dwóch spotkaniach, w których „Rekiny” walczyły jedynie o prestiż zanotował udane występy. Zakończył starty jako młodzieżowiec z niezłym dorobkiem medali. Jego pozostanie w klubie jest niepewne. Negocjuje warunki kontraktu.
Punkty: 64, u siebie: 42, na wyjeździe: 22, bonusy: 5, mecze: 20, biegi: 92, średnia meczowa: 3,450, średnia biegowa: 0,750; I - 7, II - 14, III - 15, IV - 48, D - 5, T- 2, W - 0, U - 1.
MAREK SZCZYRBA - nie miał wielu okazji do startów w spotkaniach ligowych. Zazwyczaj swój udział w meczu kończył na pierwszym biegu młodzieżowym. Jednak mimo to z meczu na mecz czynił wyraźne postępy. Udany występ na własnym torze w meczu z quick-mixem Zielona Góra, kiedy to zdobył 5 punktów i 1 bonus. W sezonie 2005 ostatni rok startów jako młodzieżowiec.
Punkty: 18, u siebie: 12, na wyjeździe: 6, bonusy: 5, mecze:20, biegi: 41, średnia meczowa: 1,150, średnia biegowa: 0,561; I - 1, II - 3, III - 9, IV - 25, D - 0, T - 0, W - 1, U - 2.
ADRIAN ŚMIEJA - przed tym zawodnikiem jest jeszcze dużo pracy. Wystąpił jedynie w spotkaniu w Toruniu, gdzie zdobył jeden punkt.
Punkty: 1, mecze: 1, biegi 3; I-0, II-0, III-1, D-3.
WOJCIECH DRUCHNIAK - wielki talent. Być może już w przyszłym roku stanie się podstawowym juniorem RKM-u. Na Turnieju Gwiazdkowym w Pile odniósł poważną kontuzję usunięcia śledziony. Oby ten przypadek nie przeszkodził mu w uprawianiu żużla.
Punkty: 0, mecze: 2, biegi: 3; I-0, II-0, III-0, IV-3.
RKM W SEZONIE 2004
* Punkty zdobyte - 756:
- na własnym torze - 424
- na wyjeździe - 332
* Punkty stracone - 1006:
- na własnym torze - 438
- na wyjeździe - 568
* Punkty zdobyte przez obcokrajowca - 175 - 23% (94 - dom, 81 wyjazd)
* Punkty zdobyte przez seniorów - 498 - 66% (276 - dom, 222 - wyjazd)
* Punkty zdobyte przez juniorów - 84 - 11% (54 - dom, 29 - wyjazd)
* Najwyższe zwycięstwo na własnym torze: XIII runda: RKM Rybnik - guick-mix Zielona Góra 55:35
* Najwyższe zwycięstwo na wyjeździe - brak
* Najwyższa porażka na własnym torze - I runda: RKM - WTS Atlas Wrocław 30:59
* Najwyższa porażka na wyjeździe - VII runda: Apator Toruń - RKM Rybnik 70:20
* Najlepszy mecz sezonu - VIII runda: RKM - Apator Toruń: 47:43 (debiut trenera Czesława Czernickiego)
* Najgorszy mecz sezonu - VII runda: Apator Toruń - RKM Rybnik 70:20 (ostatni mecz trenera Romualda Łosia)
WYNIKI RKM-u W SEZONIE 2004
Runda zasadnicza:
quick-mix Zielona Góra - RKM Rybnik 48:42, RKM - Unia Tarnów 38:52, RKM - Atlas Wrocław 30:59, Złomrex Częstochowa - RKM 63:27, RKM - Unia Leszno 38-52, Budlex Bydgoszcz - RKM 59:31, Apator Adriana Toruń - RKM 70:20, RKM - Apator Adriana Toruń 47:43, RKM - Budlex Bydgoszcz 51:39, RKM - Złomrex Częstochowa 38:52, Unia Leszno - RKM 47:43, Unia Tarnów - RKM 63:27, RKM - quick-mix Zielona Góra 55:35, Atlas Wrocław - RKM 51:39
Runda finałowa:
Budlex Bydgoszcz - RKM 54:36, quick-mix Zielona Góra - RKM 57:33, RKM - Unia Leszno 45:45, Unia Leszno - RKM 56:34, RKM - Budlex Bydgoszcz 48:42, RKM - quick-mix Zielona Góra 34:19.
Opracowały:
Aleksandra i Anna Kancelista