Nocny świat
Kazimierz Dolny nad Wisłą, Nałęczów, czeska Praga, a także rodzinne miasto Rydułtowy - to trzy najważniejsze miejsca, które lubi fotografować. Najpiękniejsze ujęcia wychodzą mu szczególnie nocą. W ciągu dnia jakieś budynki mogą wyglądać zupełnie zwyczajnie, natomiast w ciemnościach nabierają zupełnie innych kształtów. Oko obiektywu, w przeciwieństwie do ludzkiego oka, wydobywa o tej porze zaskakujące nieraz obrazy - mówi Sebastian Sobczyk z
Ryduł-tów. W ubiegłą środę, w rydułtowskiej galerii „Za drzwiami” została otwarta wystawa jego fotografii. To zarazem pierwsza prezentacja prac uzdolnionego autora zdjęć, a zarazem kolejna ekspozycja biblioteki, która cyklicznie co miesiąc prezentuje kolejnych, ciekawych twórców zarówno z Ryduł-tów, jak i okolic.
Warto dodać, że pan Sebastian godzi ze swoją pasją wiele innych obowiązków. Z zawodu jest kucharzem, przygotowuje na zamówienie wesela, komunie i przyjęcia urodzinowe. Pracuje także jako kelner. Lubię kontakt z ludźmi, ta praca bardzo mi odpowiada - mówi ryduł-towianin. W nocy pilnuje szkoły jako stróż. W ten sposób dorabia na wydatki związane z fotografowaniem, które, jak wiadomo, jest bardzo kosztownym hobby. Młody człowiek jest uosobieniem powiedzenia, że dla chcącego nie ma nic trudnego.
A wszystko zaczęło się cztery lata temu. Pasją robienia zdjęć zaraził mnie kolega, Dariusz Gajewski. Zobaczyłem u niego cudowne fotografie przyrodnicze. To mnie zainspirowało. Razem zaczęliśmy szukać ciekawych obiektów, fotografowaliśmy jeszcze „Zenithami” - wspomina Sebastian Sobczyk. Do dzisiaj często wspólnie wyruszają w plener. Intryguje mnie szczególnie przyroda, zaczynam robić także portrety, ale najbardziej pociągają mnie zdjęcia nocą - mówi o swojej pasji autor wystawy. Jego marzeniem jest wrócić do Pragi czeskiej i fotografować to miasto właśnie o tej porze, kiedy ulice, place i domy oświetlają jedynie rzędy ulicznych latarni.
Wystawa w rydułtowskiej bibliotece potrwa do stycznia. Powstała dzięki pomocy i wsparciu zakładu „Foto-Sycha” z Rydułtów.
Arkadiusz Sycha, fotograf z Rydułtów, z zakładu „Foto-Sycha”
„Bardzo mi się podobają „nocne” zdjęcia Sebastiana. Jest coś takiego właśnie w nocy, czego ludzkie oko nie widzi, natomiast wydobywa to aparat przez dłuższe naświetlanie. To jest właśnie magia fotografii. Sebastian ma tak zwane „oko”. Potrafi wybrać odpowiedni moment, zatrzymać się w wyjątkowym momencie, spojrzeć inaczej. Dzięki temu udaje mu się uzys-kać niezwykłe, nieraz wręcz bajkowe efekty ze zwykłych rzeczy. Nasz zakład gotów jest wspierać utalentowanych twórców, których entuzjazm i pracowitość wskazują, że będą oni rozwijać swoje zainteresowania. Sebastian z pewnością do nich należy.
Iza Salamon