Wielka miska galetu
Około czterdziestu członków Towarzystwa Przyjaciół Pszowa bawiło się na zabawie andrzejkowej. Wspólnie przygotowana biesiada odbyła się w nowej, oddanej niedawno od użytku siedzibie TPP.
Każdy z uczestników imprezy przynosił ze sobą coś do jedzenia na wspólny, biesiadny stół. Paweł Kowol, szef sekcji turystyki rowerowej „Koło” przy TPP doręczył olbrzymią miskę prawdziwego, śląskiego galetu. Smakowitą potrawę przygotował jego teść, Alojzy Greń. Bożena Szymik-Iwanecka, siostra ks. prof. Jerzego Szymika, przyniosła przekąski na zimno. Nie miałam zbytnio czasu na gotowanie, bo sporo czasu poświęcam pracy zawodowej. Jestem lekarzem psychiatrą - wyjaśniła pani Bożena. Jan Kaintoch wyciągnął z torby przyrządzony przez małżonkę trójwarstwowy tort sałatkowy, a Jolanta Szendera częstowała wszystkich biesiadników sałatką własnego pomysłu z papryki, wędliny, ogórka i majonezu. Do tańca przygrywał zespół muzyczny. Nie zabrakło andrzejkowych wróżb. Cieszymy się, że organizujemy pierwszą zabawę w naszej nowej sali, to taka próba generalna tego pomieszczenia - powiedział Bogusław Kołodziej, szef TPP. Nowy lokal tętni życiem. Codziennie, od poniedziałku do piątku, w godzinach od 17 do 19 członkowie TPP pełnią tutaj dyżury. W siedzibie towarzystwa planowane są już kolejne spotkania i imprezy. 6 grudnia, o godzinie 15.45, gościć tutaj będzie Mikołaj, który obdaruje prezentami czterdzieścioro dzieci z rodzin potrzebujących wsparcia. Na początku stycznia promowana będzie najnowsza książka ks. prof. Szymika.
Bożena Szymik-Iwanecka
„To, co nas łączy, to miłość do naszej małej ojczyzny, ale też i poczucie humoru oraz wspólne zainteresowania. Lubimy se
pogodać po naszymu o sprawach wielkich i małych. Zorganizowanie takiej biesiady andrzejkowej
to mimo wszystko spory wysiłek,
bo wiadomo, że każdy z nas ma swoje codzienne obowiązki, jednak ta chęć wspólnego spędzenia czasu jest tak silna, że zawsze nam się udaje spotkać”.
Jan Kaintoch
„To jest prawdziwy cud, że udało się pozyskać taki lokal na siedzibę TPP i w tak krótkim czasie go wyremontować. To dzięki sponsorowi oraz wspólnej pracy członków TPP po godzinach pracy zawodowej. Lokal ten powoli zaczyna żyć, odbywają się tutaj próby zespołów, spotkania,
w godzinach wieczornych dyżurów każdy może tutaj przyjść porozmawiać, zaproponować coś. Miejsce to jest otwarte”.
Iza Salamon