Fałszywy napad
Zarzuty składania fałszywych zeznań i powiadomienia o niepopełnionym rozboju postawiono lis-tonoszowi Grzegorzowi G. Trwa śledztwo w sprawie oszustw, których dokonywał on od kilku miesięcy przy wypłacaniu rent i emerytur.
Przypomnijmy, że 25 października Grzegorz G. powiadomił Komisariat Policji w Rydułtowach o napadzie rabunkowym, którego miał być ofiarą. Według jego słów o godz. 13.30 na gruntowej drodze łączącej ulice Bohaterów Warszawy i Nową. Nieznany sprawca miał go uderzyć kamieniem w głowę w wyniku czego utracił przytomność i został okradziony. Napastnik miał mu zabrać 11,3 tys. zł przeznaczonych na wypłatę rent i emerytur. W sprawie napadu wszczęte zostało śledztwo, ale ze zgromadzonych dowodów wynikało, że do żadnego rozboju nie doszło. Grzegorz G. upozorował całe zajście uderzając się kamieniem w głowę - miał na niej obrażenia. Gdy został ponownie przesłuchany przyznał się do fałszywego zawiadomienia o przestępstwie i zeznawania nieprawdy. Wyjaśnił, że pieniądze na wypłatę emerytur i rent systematycznie sobie przywłaszczał. Listonosz miał długi, które spłacał tymi właśnie pieniędzmi. Zaległości wobec emerytów i rencistów regulował w późniejszych terminach - gdy otrzymywał pieniądze na wypłaty kolejnych świadczeń. Taki proceder trwał kilka miesięcy i zaległości urosły do kwoty około 12 tys. zł. Grzegorz G. nie potrafił rozliczyć się z Urzędem Pocztowym i wpadł na pomysł sfingowania napadu na swoją osobę. Uderzył się kamieniem w głowę i wymyślił przebieg całego zdarzenia.Jak powiedział nam prowadzący sprawę prokurator Rafał Figura, w trakcie śledztwa ustalono, że listonosz fałszował dokumenty w celu przywłaszczenia sobie pieniędzy, które otrzymywał na wypłatę emerytur i rent. Sam podpisywał pokwitowania odbioru pieniędzy. Potwierdziła to kontrola wewnętrzna przeprowadzona przez Rejonowy Urząd Poczty w Rybniku. Poczta wypłaciła emerytom i rencistom wszystkie zaległe świadczenia i to ona występuje w tej sprawie w charakterze pokrzywdzonego. Trwająca kontrola ma stwierdzić jakiej kwoty nie dostarczył adresatom listonosz-oszust. Wcześniej od emerytów i rencistów nie otrzymywano sygnałów o nieprawidłowościach - Grzegorz G. dostarczał im pieniądze - tylko z opóźnieniem. Być może zdarzało się też, że wypłacał tylko część należnych pieniędzy, to będzie sprawdzane podczas trwającego śledztwa. Przesłuchanych zostanie kilkunastu emerytów i rencistów. Wobec podejrzanego listonosza zastosowany został dozór policyjny.
(jak)