Śpiewają z zapałem
Zespół folklorystyczny „Syryniczki” działa od kilku miesięcy a ma już za sobą nagranie płyty w profesjonalnym studiu oraz występ radiowy. Lokalnej społeczności zaprezentował się podczas II Dni Gminy Lubomia, które zostały zorganizowane w tym roku w Syryni.
Zespół powstał w maju przy Wiejskim Domu Kultury w Syryni - mówi Irena Koczwara, kierowniczka WDK. Jednak zalążki pojawiły się już w zeszłym roku przy okazji audycji w Radiu Vanessa. Zebrało się kilka osób i narodził się pomysł założenia zespołu. Po kilku miesiącach pomysł ten nabrał realnych kształtów a dzięki pomocy wójta, który przeznaczył na ten cel pieniądze, mogliśmy zatrudnić dyrygenta.Duszą „Syryniczek” jest Anna Kasparek, która werbuje kobiety do zespołu, zachęca do śpiewania, sama szyje stroje, w których występują. Początkowo swoim zamiłowaniem do śpiewania zaraziła siedem koleżanek, stopniowo jednak liczebność zespołu się zwiększała. Obecnie tworzą go: Krystyna Matuszek, Dorota Bugla, Marianna Kaczyna, Krystyna Mandera, Łucja Czajka, Cecylia Błachut, Anna Kolorz, Janina Pinocy, Janina Musioł, Aurelia Krakowczyk, Lidia Szydło, Kornelia Kozieł i Anna Kasparek, dyrygentką jest Michalina Gorgosz. Część „Syryniczek” wywodzi się z chóru „Echo”, część to członkinie Koła Gospodyń Wiejskich, inne nie były wcześniej nigdzie zrzeszone. Zespół ma wiele planów, przygotowuje koncert kolęd, z którym chce wystąpić w Syryni i okolicznych parafiach. W przyszłości chciałby nagrać swoją płytę. W swoim repertuarze „Syryniczki” mają różnorodne piosenki - regionalne, biesiadne, maryjne, śpiewają także stare znane przeboje. Po raz pierwszy wystąpiły podczas przeglądu chórów i zespołów śpiewaczych w Olzie. Bardzo ważny był udział w Dniach Gminy Lubomia w czerwcu, kiedy można było zaprezentować się przed szerszą publicznością. Zespół śpiewał podczas dożynek gminnych w Lubomi, występuje też podczas takich imprez jak Dzień Seniora, spotkania kół gos-podyń wiejskich czy biesiady śląskie.
Z początku trudno było zebrać panie chętne do śpiewania - tłumaczy Anna Kasparek. Potem do zes-połu przychodziło coraz więcej kobiet. Nie mieliśmy dyrygenta, przygrywał nam Łukasz Porwoł z Nieboczów, ale ma on dużo innych zajęć. Udało nam się pozyskać Michalinę Gorgosz, która bardzo się stara przygotowując różnorodny repertuar.
Michalina Gorgosz uczy się w Szkole Muzycznej w Jastrzębiu Zdroju, naukę skończy za kilka miesięcy. Gra na klarnecie w szkolnej orkiestrze, współpracuje też z orkiestrą dętą kopalni „Anna”. Dotychczas nie zajmowała się dyrygowaniem, to dla niej pierwsze doświadczenia w charakterze dyrygenta.
Początkowo trudno było nauczyć panie, by śpiewały równo i rytmicznie - opowiada dyrygentka. Ale praca na próbach zrobiła swoje. Panie przychodzą bardzo regularnie, jest ich w zespole coraz więcej. Ćwiczymy raz w tygodniu, w repertuarze mamy wiele znanych piosenek, które zachęcają słuchaczy do wspólnego śpiewania. Przygotowujemy koncert kolędowy, który chcemy zaprezentować w Syryni podczas pasterki.
(jak)