Podłoga z niespodzianką
Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej na przejściu granicznym w Gołkowicach udaremnili próbę przewozu rozcieńczalnika, który prawdopodobnie służył za surowiec do produkcji wódek.
29-letni mieszkaniec Żor wieczorem przyjechał na przejście polonezem truckiem. Jechał do Czech. W przestrzeni ładunkowej miał kilka wiązanek kwiatów. Twierdził, że wiezie je na groby.Funkcjonariusz Straży Granicznej zauważył, że samochód jak na ilość załadowanego towaru wyglądał na bardzo obciążony. Pojazd poddano szczegółowej kontroli, po której okazało się, że skrzynia ładunkowa posiadała podwójną podłogę. W tak przygotowanej skrytce, pogranicznicy ujawnili 225 litrów rozcieńczalnika spirytusowego w plastikowych pojemnikach. Był to skażony, 95% spirytus stosowany do rozcieńczania farb i lakierów w przemyśle meblarskim. Takie przeznaczenie określił producent, jednak znaleziony alkohol prawdopodobnie służył do produkcji wódek. Miał trafić do Czech, gdzie poddany przeróbce tzn. rozcieńczeniu z wodą zostałby rozlany do butelek z oryginalnymi etykietami wódek. Tak przerobiony mógł trafić na rynek wewnętrzny. Z zatrzymanego rozcieńczalnika można by wyprodukować ponad 600 litrów skażonej wódki. Ujęty mężczyzna przyznał się do próby przemytu. Zatrzymano także samochód polonez truck na poczet postępowania karno-skarbowego.
(r)