Pod okiem patronki
„Budynek ten rodził się w bólach, jednak teraz, zarówno my jak i uczniowie mamy wymarzone warunki pracy”
- mówią nauczyciele. W sobotę uroczyście otwarto nowe gimnazjum.
Wejście z fanfaramiPierwszym punktem tego podniosłego wydarzenia była msza św., odprawiona w intencji gimnazjalistów i pracowników szkoły w Kościele pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Zaraz po jej zakończeniu uczestnicy szkolnego święta przeszli do budynku gimnazjum, które uroczyście otworzył wójt Marklowic, Tadeusz Chrószcz. Wśród gości nie zabrakło męża patronki szkoły Moniki Gruchmanowej, członków jej rodziny, przyjaciół oraz osób, które przez lata kształciła. Z zaproszenia skorzystali także parlamentarzyści naszego regionu, Śląski Kurator Oświaty -Jerzy Grad, a także przedstawiciele władz poszczególnych miejscowości powiatu wodzisławskiego. Jest to uroczystość bardzo podniosła, a zarazem skromna w swojej treści. Bardzo za to dziękuję, za uznanie, które ta społeczność wyraża względem mojej zmarłej małżonki. Znam Marklowice od dawna i za każdym razem czuję się tutaj wspaniale. Miejscowość ta zupełnie zaskoczyła moich znajomych, którzy są dzisiaj tutaj ze mną. Są zachwyceni jej wyglądem i życzliwością ludzi - podkreśla Bohdan Gruchman, który dokonał symbolicznego odsłonięcia tablicy usytuowanej w holu, a poświęconej patronce gimnazjum. Jest rzeczą słuszną i sprawiedliwą aby zasługa spot-kała się z uznaniem. W imieniu władz rektorskich Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, dziękuję za to, że powstał tutaj kolejny pomnik prof. Moniki Gruchmanowej - mówił wicerektor poznańskiej uczelni - Bogdan Walczak. Postać ta jest naszą chlubą i ozdobą. Swoją wielką życzliwością i gotowością niesienia pomocy, zbudowała sobie najpierw pomnik w sercach tych, którzy ja znają. Drugi pomnik to jej myśl naukowa, która żyje w jej dziełach. Kolejny pomnik to rzesze uczniów pani profesor, pokolenia świetnych polonistów. Wreszcie to piękne dzieło, gimnazjum, w którym się znajdujemy, jest pomnikiem materialnym a jednocześnie żywym - mówił profesor Walczak.
Wróciła do swoich
Monika Gruchmanowa była wybitną humanistką, dialektologiem i pedagogiem. Urodziła się w Westfalii w 1922 r. Już rok później z całą rodziną zamieszkała w Lubomi, gdzie jej ojciec był nauczycielem. W 1934 r. objął on stanowisko dyrektora szkoły w Marklowicach. Rok po wojnie M. Gruchmanowa zdała maturę i podjęła studia na Uniwersytecie Poznańskim. Tutaj przeszła szereg szczebli kariery zawodowej, a od 1974 r. kierowała Zakładem Języka Polskiego Instytutu Filologii Polskiej. W 1991 uzyskała tytuł profesora zwyczajnego. Wśród ogromnego dorobku naukowego znalazły się wyniki badań nad polszczyzną Poznania, które opublikowane zostały w książkach: „Mowa mieszkańców Poznania” oraz „Polszczyzna Poznania po odzyskaniu niepodległości a obecnie”. Największym dziełem napisanym pod jej kierownictwem przez kilkunastoosobowy zespół był „Słownik gwary miejskiej Poznania”. W 2000 r. (rok przed śmiercią) Monika Gruchmanowa została Honorową Obywatelką Marklowic. Oprócz jej zasług na polu naukowym warto podkreślić jej postawę wobec drugiego człowieka. Mieszkałam z nią w jednym domu tutaj w Marklowicach na ul. Powstańców podczas okupacji. Pamiętam jak słuchałyśmy radia pod pierzyną i po kryjomu odprawiałyśmy nabożeństwa majowe czy różańcowe. To była osoba oddana drugiemu człowiekowi, prawdziwa przyjaciółka - mówi Bronisława Kłosok.
Budynek imponuje
Prace budowlane ruszyły w 2001 r. Powstanie nowego obiektu było niezbędne. Warunki pracy i nauki w budynku Szkoły Podstawowej nr 1 były nienajlepsze. Dwustu uczniów musiało uczęszczać do szkoły w systemie dwuzmianowym. Władze gminy nie ukrywają, że inwestycja ta rodziła się w bólach. Gimnazjum miało być oddane do użytku przed rokiem, jednak zawiodła firma rozpoczynająca prace. Dopiero po wyłonieniu kolejnego wykonawcy, roboty ruszyły pełną parą. W budynku znajduje się 11 nowoczesnych sal lekcyjnych, pracownia komputerowa z prawdziwego zdarzenia oraz profesjonalna pracownia fizyczno-chemiczna. Na zewnątrz z kolei usytuowano kompleks boisk pokrytych sztuczną trawą oraz przestronne parkingi. Koszt wykonania obiektu wyniósł ponad 11 mln zł. Jest to największa dotychczasowa inwestycja samorządu marklowickiego, która sprawia, że nasze serca biją dziś szybciej. Była ona możliwa do zrealizowania dzięki harmonii, zgodzie i współpracy działającego od 10 lat samorządu, radnych i wszystkich organizacji działających na rzecz dobra publicznego i społeczeństwa obywatelskiego - podkreśla wójt Marklowic, Tadeusz Chrószcz.
Rafał Jabłoński