Nie można zapomnieć
„Kopiec Wolności” wzniesiony rękami uczestników powstań śląskich w Skrzyszowie hitlerowcy zniszczyli w 1939 r. Od kilkudziesięciu lat Henryk Mitko stara się o jego ponowne wybudowanie - bezskutecznie.
Wzniesienie powstało w 1928 r. w dziesiątą rocznicę odrodzenia Polski. Znajdowało się przy obecnej ul. 1 Maja pomiędzy ówczesnym przedszkolem, a budynkiem należącym do Józefa Oślizło. Na szczycie umieszczono trójkątny kamień z widniejącymi na jego ramionach datami trzech powstań śląskich. Pod kamieniem znajdowała się miedziana rura, w której widniały nazwiska fundatorów i wykonawców. Kopiec wybudowała miejscowa ludność, głównie uczestnicy powstań. Zburzyli go hitlerowcy w 1939 r. Urodziłem się w tym samym roku, w którym kopiec wzniesiono. Mój ojciec walczył we wszystkich trzech powstaniach śląskich. Bardzo dużo na ten temat mówiła mi matka. Uważam, że powinniśmy zadbać, aby kopiec został odbudowany. Oczywiście mogłaby to być również tablica pamiątkowa, jednak musimy pamiętać, że tablice można łatwo zlikwidować czy przenieść. Jeśli wybudujemy kopiec, pozbycie się jego nie będzie już takie łatwe. Nie można zapomnieć o bohaterach sprzed lat, o naszej chlubnej historii. Należy przekazywać tę wiedzę kolejnym pokoleniom. Zwracałem się w tej sprawie zarówno do władz PRL-u, jak i współczesnych władz naszej gminy. Niestety, do tej pory nic w tej sprawie nie zrobiono - mówi Henryk Mitko. Wójt Godowa twierdzi, że sprawa jest otwarta. Dodaje, że o powstańcach śląskich w gminie nie zapomniano, czego dowodem są istniejące na terenie Skrzyszowa pomniki oraz nadanie miejscowemu gimnazjum imienia Powstańców Śląskich. Bernard Oślizło, dyrektor Wiejskiego Ośrodka Kultury w Skrzyszowie mówi, że sprawa była dyskutowana na spotkaniu Rady Sołeckiej. Nie zapadła decyzja o powstaniu kopca, ale na pewno jego istnienie będzie upamiętnione - przekonuje dyrektor Oślizło
(raj)