Święto żniwiarzy
W minioną niedzielę pszowscy rolnicy obchodzili doroczne dożynki. Ulicami miasta przejechał korowód, wszyscy mieszkańcy mogli wziąć udział we wspólnej zabawie na boisku Ludowego Klubu Sportowego Naprzód 37 Krzyżkowice.
Aleksander Sowa z Pszowa od dziesięciu lat prowadzi dziesięciohekatorwe gospodarstwo, które przejął po rodzicach. Oprócz tego pracuje jeszcze na koplani Rydułtowy-Anna. Po raz pierwszy w swoim życiu pełnił funkcję starosty tegorocznych dożynek. Jakie są zbiory, na razie trudno ocenić, bo jeszcze się nie zakończyły. Ale generalnie dobre, nie można narzekać - powiedział gospodarz tegorocznego Święta Plonów w Pszowie.Dożynki rozpoczęły się w pszowskim kościele mszą o godzinie 14.00. Po nabożeństwie ulicami miasta przejechał barwny korowód. Udekorowane bryczki, traktory, samochody kierowały się na boisko LKS Naprzód 37 Krzyżkowice, gdzie wszystko było już przygotowane do wspólnej zabawy. Najpierw odbyła się część oficjalna, podczas której rolnicy przekazali burmistrzowi miasta chleb dożynkowy. Z kolei, Ryszard Zapał, gospodarz miasta, wręczył dyplomy tym, którzy pracują w polu. To są owoce pracy - powiedział pokazując wszystkim kosz pełen darów natury, ofiarowany mu wcześniej przez pszowskie gospodynie. Obiad się z tego ugotuje - dodał żartobliwie spoglądając na zawartość koszyka.
W dożynkowym festynie uczestniczyło bardzo dużo mieszkańców, którzy na krzyżkowickie boisko przychodzili całymi rodzinami. Czekał tutaj na nich dobrze zaopatrzony bufet oraz ciekawe występy artystyczne. Dzieci mogły poszaleć w wesołym miasteczku. Nie brakowało stoisk handlowych z różnymi przekąskami. Dobrym, śląskim kołaczem częstowały też panie z koła gospodyń. Po części oficjalnej wystąpiła orkiestra dęta kopalni Anna prowadzona przez Wiktora Kamczyka. Wszystkim bardzo się podobał występ zgrabnych mażoretek z pszowskiej orkiestry. O godzinie 16.30 na boisku odbył się mecz towarzyski o Puchar Burmistra Miasta. W spotkaniu zmierzyły się dwie drużyny z tego samego miasta: LKS Naprzód 37 Krzyżkowice oraz TS Górnik Pszów. Tymczasem na scenie wystąpił zespół folklorystyczny „Johanki”, a godzinie 19.00 zabawiał wszystkich znakomity jak zwykle kabaret Raki z Nowej Paki. Do późnego wieczora trwała na krzyżkowickim boisku zabawa taneczna.
Jedną z atrakcji dożynek była z pewnością wystawa drobnego inwentarza, przygotowana przez pszowskich hodowców. Spore zainteresowanie wzbudzały kolorowe bażanty, czupurne kogutki i kury, a także ciekawe rasy gołębi. Trudno wskazać jakiś wyjątkowy gatunek, bo one są wszystkie szczególne - tłumaczył Adam Zganiacz, skarbnik w Zrzeszeniu Miłośników Drobnego Inwentarza w Pszowie. W ubiegłym roku stowarzyszenie obchodziło dziesięciolecie istnienia. Skupiamy ponad czterdziestu hodowców oraz ośmiu bardzo dobrze się zapowiadających młodzieżowców - mówił Eryk Macionczyk, szef zrzeszenia.
Niezbyt udany rok mają za sobą za sobą pszczelarze, którzy również zaprezentowali się podczas dożynkowych uroczystości. Najważniejsze dla hodowców pszczół wiosna i wczesne lato były w tym roku bardzo zimne, pszczoły nie miały kiedy zbierać - mówili. Mimo takich trudności i niezbyt obfitych zbiorów, miodu nie powinno zabraknąć. Na stoisku pszczelarskim dostępny był miód lipowy i rzepakowy, pszczelarze prezentowali również sprzęt oraz prodkuty pszczele, a także pożyteczną literaturę, w tym także opracowane przez fachowców ulotki o leczniczych właściwościach miodu i o jego zastosowaniu. Pszowskie koło pszczelarzy istnieje od 1957 roku, obecnie skupia 32 hodowców, którzy w sumie opiekują się czterysta siedemdziesięcioma rodzinami pszczelimi.
Iza Salamon