Potyczka z Grunwaldem
Polonia Marklowice zremisowała z Grunwaldem Rudą Śląską 1;1. Podobnie jak w meczu z Energetykiem ROW Rybnik wyrównująca bramka padła dosłownie w ostatnich minutach spotkania.
W sobotę Polonia Marklowice pojechała do Rudy Śląskiej zmierzyć się rudzkim Grunwaldem. Zdeterminowany w walce o punkty klub z końca tabeli okazał się dośc trudnym przeciwnikiem. Chociaż marklowiczanom nie brakowało okazji do zdobycia kolejnych bramek, to jednak ostatecznie obie ekipy zremisowały. Jedyną bramkę dla polonistów strzelił wytrawny i niezawodny strzelec Jarosław Pawelec.
Po sobotnich spotkaniach zespół Grunwaldu spadł na ostatnie miejsce w tabeli czwartej ligi drugiej grupy śląskiej. „Zieloni”, jeśli chcieli opuścić to miejsce, musieli pokonać lidera Polonię Marklowice. Pierwsze 19 minut spotkania należało do Grunwaldu. Rudzianie skonstruowali kilka groźnych akcji, jednak obrońcy gości nie dopuszczali do strzałów. W 19 minucie, po strzale Roberta Kuczmaszewskiego, Henryk Janosz (po raz pierwszy w składzie) wybił piłkę przed siebie, ta odbiła się jeszcze od nóg Radosława Chołuja i wyszła na rzut rożny. W ekipie Polonii etatowym wykonawcą kornerów jest syn trenera - Marek Powiecko. Już po pierwszym rogu poloniści objęli prowadzenie. Powiecko wrzucił piłkę w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Jarosław Pawelec i głową uzyskał swoje trzecie trafienie w rozgrywkach. Po tej bramce Grunwald jakby stracił zapał i ducha walki, i oddał pole rywalowi. W 24 minucie Wojciech Sobol, będąc z prawej strony bramki Grunwaldu, oddał strzał, jednak był on bardzo niecelny, gdyż przeszedł wzdłuż pola karnego. Siedem minut później po rzucie rożnym groźnie strzelił Dariusz Halszka. Henryk Janosz z najwyższym trudem wyekspediował na róg zmierzającą pod poprzeczkę piłkę.
Tuż po przerwie Grunwald mógł wyrównać, jednak uderzenie główką Tomasza Szpotona bramkarz Dawid Mika odbił przed siebie, a kolejne dwie dobitki „Cichego” także skutecznie zdołał wybronić. W 87 minucie golkiper marklowiczan był już jednak bezradny. Albert Bujny dośrodkował z rzutu rożnego, a gola głową zdobył Tomasz Szpoton. Wcześniej, w 58 minucie, po rzucie rożnym główkę Adama Dudy obrońca Polonii wybił z linii bramkowej. W drugiej połowie Polonia groźnie kontratakowała, ale zabrakło dobrego wykończenia - w 83 minucie w sytuacji „jeden na jeden” Marek Powiecko przegrał pojedynek z Henrykiem Janoszem. Mecz przy tym upale był trudny, a przeciwnik potrzebował punktów. Uważam, że 1-1 to wynik sprawiedliwy - powiedział po meczu Leszek Powiecko, trener Polonii.
(izis) Michał Skupień
Po sobotnich spotkaniach zespół Grunwaldu spadł na ostatnie miejsce w tabeli czwartej ligi drugiej grupy śląskiej. „Zieloni”, jeśli chcieli opuścić to miejsce, musieli pokonać lidera Polonię Marklowice. Pierwsze 19 minut spotkania należało do Grunwaldu. Rudzianie skonstruowali kilka groźnych akcji, jednak obrońcy gości nie dopuszczali do strzałów. W 19 minucie, po strzale Roberta Kuczmaszewskiego, Henryk Janosz (po raz pierwszy w składzie) wybił piłkę przed siebie, ta odbiła się jeszcze od nóg Radosława Chołuja i wyszła na rzut rożny. W ekipie Polonii etatowym wykonawcą kornerów jest syn trenera - Marek Powiecko. Już po pierwszym rogu poloniści objęli prowadzenie. Powiecko wrzucił piłkę w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Jarosław Pawelec i głową uzyskał swoje trzecie trafienie w rozgrywkach. Po tej bramce Grunwald jakby stracił zapał i ducha walki, i oddał pole rywalowi. W 24 minucie Wojciech Sobol, będąc z prawej strony bramki Grunwaldu, oddał strzał, jednak był on bardzo niecelny, gdyż przeszedł wzdłuż pola karnego. Siedem minut później po rzucie rożnym groźnie strzelił Dariusz Halszka. Henryk Janosz z najwyższym trudem wyekspediował na róg zmierzającą pod poprzeczkę piłkę.
Tuż po przerwie Grunwald mógł wyrównać, jednak uderzenie główką Tomasza Szpotona bramkarz Dawid Mika odbił przed siebie, a kolejne dwie dobitki „Cichego” także skutecznie zdołał wybronić. W 87 minucie golkiper marklowiczan był już jednak bezradny. Albert Bujny dośrodkował z rzutu rożnego, a gola głową zdobył Tomasz Szpoton. Wcześniej, w 58 minucie, po rzucie rożnym główkę Adama Dudy obrońca Polonii wybił z linii bramkowej. W drugiej połowie Polonia groźnie kontratakowała, ale zabrakło dobrego wykończenia - w 83 minucie w sytuacji „jeden na jeden” Marek Powiecko przegrał pojedynek z Henrykiem Janoszem. Mecz przy tym upale był trudny, a przeciwnik potrzebował punktów. Uważam, że 1-1 to wynik sprawiedliwy - powiedział po meczu Leszek Powiecko, trener Polonii.
(izis) Michał Skupień