Protest za protestem
Nie wiadomo kiedy rozpocznie się zaplanowany remont Domu Sportu. Przetarg na wykonanie tej inwestycji został rozstrzygnięty już w lipcu, ale firmy, które w nim wystartowały zgłaszają kolejne protesty.
Na remont radlińskiego Domu Sportu władze miasta pozyskały dotację w ramach funduszy na likwidację skutków restrukturyzacji górnictwa w wysokości 2 mln zł. Jednak, aby z niej skorzystać trzeba mieć pieniądze na resztę kosztów inwestycji. I z tym długo był problem. Sprawę skomplikował jeszcze wzrost przewidywanych kosztów prac z 6,5 do 9,9 mln zł m.in. w związku ze wzrostem podatku VAT w budownictwie. Poza obietnicą dotacji z Funduszu na Rzecz Rozwoju Infrastruktury Lokalnej Skierowanej na Rozwój Przedsiębiorczości udało się pozyskać 90 tys. zł z Ekofunduszu oraz 80 tys. zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Podczas dyskusji na ten temat na sesji przewodniczący Rady Miejskiej Jacek Sobik stwierdził nawet, że bez uzyskania jeszcze jakichś środków zewnętrznych podjęcie inwestycji będzie porywaniem się z motyką na słońce. Przetarg na wykonanie tych prac jednak ogłoszono zastrzegając sobie możliwość jego odwołania w przypadku barku pieniędzy. W końcu udało się otrzymać 3,2 mln zł pożyczki z WFOŚ, która będzie spłacana przez 10 lat. Jak mówi wiceburmistrz Piotr Śmieja, będzie możliwość jej umorzenia po osiągnięciu zamierzonego efektu. Reszta kosztów remontu zostanie pokryta z budżetu miasta.Do przetargu przystąpiły dwie firmy z Gliwic oraz konsorcjum budowlane z Kielc. Ze względu na błędy w dokumentacji oferta konsorcjum na wstępie została odrzucona a spośród pozostałych dwóch wybrano ofertę korzystniejszą finansowo, jednak firma, która przegrała złożyła protest. Wyjaśnienia Urzędu Miasta nie zadowoliły skarżącego przedsiębiorstwa i sprawa trafiła do Urzędu Zamówień Publicznych. Zespół arbitrów uwzględnił protest i nakazał powtórne rozpatrzenie ofert. Firma, która wygrała przetarg została wyeliminowana z dalszego postępowania - na placu boju pozostało więc jedno przedsiębiorstwo. Ale na tym nie koniec. Z takim obrotem sprawy nie pogodziła się firma, która wygrała w lipcu przetarg, lecz została odrzucona po wyroku arbitrów. Ona w ostatni czwartek również złożyła protest. Trudno więc obecnie powiedzieć jaki będzie efekt postępowania odwoławczego.
Pierwszy termin podpisania umowy z marszałkiem województwa o dotację upłynął w lipcu, uzyskaliśmy prolongatę do końca sierpnia, teraz trzeba się zwrócić o kolejną prolongatę - tłumaczy wiceburmistrz Śmieja. Będziemy się starali, żeby formalności związane z protestami zostały załatwione jak najszybciej.
Dotknęła nas praktyka firm, które się wzajemnie „koszą” - mówiła burmistrz Barbara Magiera podczas ostatniej sesji. Do tej pory się z tym nie spotkaliśmy, bo nie robiliśmy tak dużej inwestycji. Firmy wynajmują kancelarie prawne i starają się znaleźć nieścisłości w specyfikacjach.
Jednym z zasadniczych elementów remontu będzie modernizacja basenu. Wymieniona zostanie cała instalacja oczyszczania wody, basen będzie bardziej przyjazny dla środowiska. Poprawi się komfort osób korzystających z pływalni, powiększone zostaną szatnie. Zmodernizowany i uruchomiony zostanie również mały basen do nauki pływania. Przez ostatnie lata był on wyłączony z użytku ze względu na uszkodzenia konstrukcji dachowej. W całym obiekcie zostanie wykonana nowa instalacja cieplna ze stacją wymienników oraz instalacja wentylacyjna. Budynek zostanie ocieplony a do ogrzewania wody będą wykorzystywane baterie słoneczne. Szacuje się, że oszczędności z tytułu zużycia energii po modernizacji wyniosą ok. 300 tys. zł rocznie. Pieniądze te zostaną przeznaczone na spłatę pożyczki.
Niecka basenu ma zostać spłycona, ale jak zapewnia wiceburmistrz Śmieja, będzie spełniać obowiązujące przepisy pływackie. Zaprzecza plotkom, by miało dojść do nieznacznego skrócenia niecki - wówczas na radlińskiej pływalni nie można byłoby organizować zawodów sportowych. Nie przewiduje się jednak zmian w dużej hali postulowanych przez działaczy siatkarskich. Chodzi o powiększenie trybun, co jest wymagane do rozgrywek Polskiej Ligi Siatkówki, do której siatkarze zakwalifikowali się w maju. Nie ma też mowy o położeniu nowoczesnej wykładziny, jaka coraz częściej jest stosowana w halach sportowych. W trakcie przewidywanych prac nie zostanie zrealizowany również pomysł zgłaszany przez środowisko sportowe stworzenia małego hoteliku poprzez dobudowanie pomieszczeń nad tzw. łącznikiem.
Za późno o tym zaczęto mówić - twierdzi wiceburmistrz Piotr Śmieja. Gdy się rodziła dokumentacja nie było takich sugestii. Po uzyskaniu pozwolenia na budowę za późno jest na zmiany. To nie zamyka drogi do rozszerzenia projektu w przyszłości. O tym musiałaby zadecydować Rada Miasta.
Ze stanowiskiem prezentowanym przez władze Radlina w tej sprawie trudno się do końca zgodzić. Bo jak mówią działacze sportowi, projekt remontu nie był z nimi konsultowany. Nikt ich nie pytał o zdanie czy sugestie. A sprawa modernizacji dużej hali w związku z wymogami PLS jest znana co najmniej od roku, kiedy drużyna Górnika dobijała się do serii A - choć wówczas bez powodzenia. Wiosną doszło do spotkania przedstawicieli władz miasta ze środowiskiem sportowym w sprawie remontu Domu Sportu - ale sprowadziło się ono tylko do ogólnego poinformowania o przewidywanym zakresie prac. Już wówczas stwierdzono, że projekt jest gotowy i nie można w nim dokonywać zmian.
(jak)