Pole narkotyków
Wodzisławscy policjanci wykryli trzydzieści dorodnych konopi indyjskich. Każda z nich miała po dwa metry wysokości. Rośliny, z których otrzymuje się marihuanę i haszysz, rosły sobie na wpół dziko przy ulicy Bogumińskiej, w zapadlisku przy starej cegielni. Jak się dowiedzieliśmy, wodzisławska policja zna osoby związane z zakazaną hodowlą konopi.
Rośliny, z których otrzymuje się marihuanę i haszysz, rosły sobie na wpół dziko przy ulicy Bogumińskiej, w zapadlisku przy starej cegielni. Każda z nich miała po dwa metry wysokości. Tak olbrzymich okazów jeszcze chyba do tej pory stróże prawa nie widzieli. Zakazane konopie dojrzewały sobie z dala od ludzkich oczu, wśród śmieci, odpadów z ogródków działkowych i na składowanym również w tym miejscu pyle dymnicowym. Wszystkie zostały wyrwane z ziemi, przewiezione na komendę i przeznaczone do zniszczenia.
Z konopi indyjskich otrzymuje się marihuanę. Wykorzystuje się liście i szczytowe części kwiatowo-owoconośne, które po posiekaniu i wysuszeniu mają postać tytoniu lub herbaty. Innym produktem otrzymywanym z konopi indyjskich jest haszysz - zagęszczona żywica uzyskiwana z liści, którą się pali po wymieszaniu z tytoniem w postaci jointów lub w specjalnie do tego celu stworzonych fajkach. Jak się dowiedzieliśmy, wodzisławska policja zna osoby związane z zakazaną hodowlą konopi przy ulicy Bogumińskiej, jednak z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa, nie ujawnia szczegółów w tej sprawie.
(izis)