Strażacka młodzież
Drużyna OSP Syrynia wywalczyła trzecie miejsce podczas Wojewódzkich Młodzieżowych Zawodów Sportowo-Pożarniczych, które odbyły się w Jastrzębiu-Zdroju. Były one rozgrywane według międzynarodowego regulaminu CTIF. W zeszłym roku chłopcy z Syryni zwyciężyli (ex aequo ze swoimi rówieśnikami z Pszowa) w zawodach powiatowych w Lubomi.
Rozgrywki sportowo-pożarnicze odbywają się w cyklu dwuletnim, zawody powiatowe są eliminacją do wojewódzkich, które są organizowane w następnym roku. Drużyna młodzieżowa z Syryni była oczywiście najlepsza również w zawodach gminnych. W drużynie, która zajęła trzecie miejsce w województwie znaleźli się: Tomass Dąbek, Piotr Grzenia, Michał Keler, Dawid Kieł-kowski, Dawid Kozioł, Robert Kubecki, Michał Prusowski, Tromasz Prusowski, Mateusz Szałek, Kamil Świerczek, Paweł Tanczyna i Kamil Tytko. Chłopcy ćwiczyli na boisku w Syryni przez dwa tygodnie przed zawodami pod kierunkiem opiekuna drużyny Piotra Prusowskiego - mówi Jan Solich, prezes OSP Syrynia. Trenowali na torze przeszkód i wykonywali ćwiczenia bojowe. Podczas zawodów musieli rozpoznać sprzęt pożarniczy zaprezentowany na zdjęciu, odnaleźć i poukładać w szafach. Rywalizowali w strażackiej sztafecie, na torze przeszkód, a w trakcie ćwiczenia bojowego po rozwinięciu węży podawali wodę z hydronetki. Do drużyny młodzieżowej garnie się wielu chłopców, nie mamy kłopotów z naborem. Organizowane są dla nich w ciągu roku spotkania, ogniska, kuligi, biorą udział w zawodach tenisa stołowego, planowany jest wyjazd na pokazy motorowodne do Nieboczów. Przy naszej straży działa też dziewczęca drużyna pożarnicza, która wygrała w zawodach gminnych i zajęła drugie miejsce w powiatowych. Praca z młodzieżą jest dobrze prowadzona.
W OSP Syrynia widać pokoleniową ciągłość, od młodzieży do strażackich weteranów wszyscy czują się związani ze swoją jednostką, interesują się jej działalnością. W tym roku podczas obchodów Dnia Strażaka Złoty Medal „Za Zasługi dla Pożarnictwa” otrzymała Helena Kalisz, która od wielu lat działa w OSP Syrynia - wraz z mężem. Przez długi czas w jej domu był punkt powiadamiania, gdzie zgłaszano zauważone zagrożenia i pożary. jej zadaniem było przybiec do remizy i włączyć syrenę, by zaalarmować strażaków.
(jak)