Duży może więcej
Protesty lokalnych przedsiębiorców nie pomogły. Ostatecznie przetarg na sprzedaż terenu przy ul. Witosa odbył się w poniedziałek z udziałem tylko jednej firmy. Prawdopodobnie już niebawem rozpocznie ona tam budowę hipermarketu Kaufland.
Chodzi o teren o łącznej powierzchni 1 hektara, który miasto zamierzało sprzedać za minimalną kwotę 2 mln 107 tys. zł (ostatecznie sprzedano za kwotę o 30 tys. zł większą). Do tej sumy należy również dodać 22% podatku vat. Pierwszy przetarg miał się odbyć 23 marca, jednak prezydent miasta Adam Krzyżak uległ przedsiębiorcom, którzy wylegli na ulicę i przesunięto go o dwa miesiące. Do przetargu po raz drugi zgłosiła się jedynie firma deweloperska z Wrocławia, która wpłaciła 421 tys. zł wadium. Podczas marcowych rozmów mowa była również o tym, że sami kupcy ubiegać się będą o zakup wspomnianego terenu. Zrzeszyli się w Kongregacji Przedsiębiorców, jednak żadna oferta z ich strony do Urzędu miasta nie wpłynęła.
Na to by kupić ten teren po prostu nas nie stać. Mowa o tym, że weźmiemy udział w przetargu jest nieporozumieniem. Do sprzedaży przewidziane są inne tereny pod markety (przy ul. 26 Marca i ul. Łużyckiej - red.) - przecież nie wykupimy wszystkich. Wnieśliśmy już zastrzeżenia do planu zagospodarowania przestrzennego dotyczącego terenu przy ul. 26 Marca, gdzie prawdopodobnie ma powstać hipermarket Tesco. Uważam, że ten kierunek rozwoju miasta jest zabójczy dla małych i średnich firm - tłumaczy Stanisław Kasznia, prezes Kongregacji Przedsiębiorców w Wodzisławiu. Jak mówi wiceprezydent Jan Zemło, procedura zarówno teraz jak i w marcu była zgodna z prawem. Dla nas najważniejsze jest by działać zgodnie z budżetem i planem zagospodarowania przestrzennego. Argumentem jest również i to, że brak wpływów do budżetu spowoduje zwolnienia grupowe w podległych nam zakładach oraz przymusowe urlopy. Odpowiadamy za całe miasto i musimy działać na rzecz wszystkich mieszkańców - dodaje J. Zemło.
Na to by kupić ten teren po prostu nas nie stać. Mowa o tym, że weźmiemy udział w przetargu jest nieporozumieniem. Do sprzedaży przewidziane są inne tereny pod markety (przy ul. 26 Marca i ul. Łużyckiej - red.) - przecież nie wykupimy wszystkich. Wnieśliśmy już zastrzeżenia do planu zagospodarowania przestrzennego dotyczącego terenu przy ul. 26 Marca, gdzie prawdopodobnie ma powstać hipermarket Tesco. Uważam, że ten kierunek rozwoju miasta jest zabójczy dla małych i średnich firm - tłumaczy Stanisław Kasznia, prezes Kongregacji Przedsiębiorców w Wodzisławiu. Jak mówi wiceprezydent Jan Zemło, procedura zarówno teraz jak i w marcu była zgodna z prawem. Dla nas najważniejsze jest by działać zgodnie z budżetem i planem zagospodarowania przestrzennego. Argumentem jest również i to, że brak wpływów do budżetu spowoduje zwolnienia grupowe w podległych nam zakładach oraz przymusowe urlopy. Odpowiadamy za całe miasto i musimy działać na rzecz wszystkich mieszkańców - dodaje J. Zemło.
(raj)