Szansa w barażach
Nie udało się siatkarkom MKS Wodzisław zwyciężyć w turnieju finałowym o awans do II ligi. W decydującym meczu uległy studentkom Uniwersytetu Warszawskiego. Młody zespół z Wodzisławia ma jeszcze szansę awansować w barażach z Sokołem Mogilno, które zostaną rozegrane po świętach wielkanocnych.
Podopieczne trenera Andrzeja Brzezinki zajęły 2. miejsce w rozgrywkach trzecioligowych i zakwalifikowały się do walki o awans do II ligi. W turnieju półfinałowym w Oławie pokonały 3:0 gospodynie i otrzymały prawo organizowania turnieju finałowego. Został on rozegrany w radlińskim Domu Sportu w miniony weekend. Wystartować miały cztery zespoły, ale w ostatniej chwili z walki o awans zrezygnował ze względów finansowych klub UKS Barnim Goleniów. W turnieju zagrały więc drużyny UKS Jedynka Tarnów AZS UW Warszawa i MKS Wodzisław. Siatkarki z Tarnowa okazały się zdecydowanie najsłabszym zespołem ulegając najpierw 3:0 (25:21. 25:20, 25:20) gospodyniom a potem również 3:0 (25:22, 25:18, 25:16) studentkom z Warszawy. Mecz MKS-u z AZS-em dostarczył licznie zgromadzonym kibicom wielu emocji. Pierwszego seta zdecydowanie do 19 wygrały warszawianki, siatkarki MKS-u były trochę przestraszone, wrażenie zrobiła na nich dobra gra AZS-u w pojedynku z Tarnowem, który oglądały dzień wcześniej. W kolejnej partii jednak wodzisławianki wyrównały stan meczu wygrywając do 22. O wyniku zadecydował set trzeci. Początkowo dużą przewagę wywalczyła drużyna AZS-u, ale gdy na zagrywkę poszła Sabina Wilczek, sytuacja się zmieniła. Wywalczyła ona dobrymi serwami siedem punktów i doszło do dramatycznej końcówki. Zespół MKS-u nie wykorzystał setbola i przegrał tę partię na przewagi do 26. Kolejny set miał również dramatyczny przebieg. Początek należał do MKS-u, który objął prowadzenie 6:2. Potem jednak w jednym ustawieniu nasze siatkarki straciły siedem punktów pod rząd i zrobiło się 6:9. Dzięki zagrywkom Sabiny Wilczek MKS ponownie objął prowadzenie 18:15. Warszawianki doszły na 20:20 i końcówkę wygrały dzięki dobrej zagrywce do 23. Tak więc tu studentki z Warszawy cieszyły się z awansu do II ligi.
Losy meczu mogłyby się potoczyć inaczej, gdybyśmy wygrali trzeciego seta - mówi trener Brzezinka. AZS to dobry zespół, był faworytem tego turnieju. Warszawianki mają dobrą zagrywkę, która sprawiała moim dziewczynom sporo kłopotów. Najsłabszym punktem w naszej grze było rozegranie. Szkoda, że nie udało się awansować, ale jeszcze będziemy mieli szansę w barażach. Cieszę się, że zorganizowaliśmy ten turniej, mógł się on w ogóle nie odbyć, MKS nie ma na to środków. Udało się dzięki pomocy wielu osób, którym leży na sercu rozwój sportu - szczególnie z Radlina. Podziękować chciałem dyrektorowi MOSiR-u Witoldowi Łupińskiemu, firmom Eltomont, Pizzeria Prima, kawiarnia Górnicza Strzecha, Automentel, Metalchem, Związkowi Zawodowemu Górników kopalni Marcel, Spółdzielni Mieszkaniowej Marcel, Bankowi Spółdzielczemu w Jastrzębiu a także Bronisławowi Capłapowi, który bardzo pomógł w organizacji turnieju. Jestem też wdzięczny kibicom, którzy wspierali nas podczas meczów rozgrywanych w Domu Sportu. W Radlinie jest wyrobiona siatkarska publiczność. Nie wiem czy będziemy dalej uczestniczyć w rozgrywkach ligowych, może się wycofamy ze względu na brak pieniędzy i wodzisławskie dziewczyny będą musiały szukać sobie miejsca poza granicami miasta. Jeśli przystąpimy do barażów to pierwsze mecze zostaną rozegrane 17 i 18 kwietnia w Mogilnie.
(jak)