Zbiornik pod głosowanie
Niewiele przyniosła misja Wilhelma Wolnika, wysłannika wojewody katowickiego, który miał przekonać mieszkańców Nieboczów i Ligoty Tworkowskiej do wyrażenia zgody na budowę zbiornika na Odrze w wariancie rządowym. Podczas spotkania, do którego doszło w niedzielę w nieboczowskiej remizie zebrani zadecydowali, że w tej sprawie trzeba przeprowadzić referendum.
Mieszkańcy doliny nadodrzańskiej są rozgoryczeni traktowaniem przez inwestora i władze rządowe - od spotkania do którego doszło w październiku ubiegłego roku nikt z nimi nie rozmawiał i oczekuje się od nich tylko akceptacji decyzji powziętych za ich plecami. Przez kilka miesięcy instytucje odpowiedzialne za budowę zbiornika po prostu spały, teraz czas zaczął gonić, bo w ciągu dwóch miesięcy trzeba przygotować wniosek o dotacje z Unii Europejskiej. Jednak bez zgody mieszkańców nic się nie uzyska w tak krótkim czasie. A nastroje od burzliwego zebrania w październiku raczej się nie zmieniły.
Nie przyjechałem tutaj przekonywać was żebyście się wyprowadzili - powiedział wysłannik wojewody Wilhelm Wolnik, były wójt Krzyżanowic. Na budowę zbiornika Bruksela ma dać 600 mln zł. Ale najpierw trzeba mówić o człowieku, który tu mieszka, porozmawiać z każdym właścicielem. Pieniądze z Unii można otrzymać tylko na wariant rządowy.
Jednak mieszkańcy pytali dlaczego może być rozpatrywany tylko wariant rządowy, a nie społeczny przewidujący ocalenie Nieboczów. Sala domagała się przeprowadzenia referendum. I taka decyzja została podjęta. Swoją opinię o lokalizacji zbiornika w wariancie rządowym będą mogli wyrazić wszyscy mieszkańcy doliny nadodrzańskiej. Więcej na ten temat napiszemy w następnym numerze „Nowin Wodzisławskich”.
(jak)