KWK „Ry-nna”
Połączenie kopalń „Rydułtowy” i „Anna” jest szansą dla obu zakładów aby mogły funkcjonować dłużej i sprawniej. Takie zapewnienia składają zarówno przedstawiciel Kompanii Węglowej jak i obydwaj dyrektorzy łączonych kopalń. Takiego przekonania nie podzielają przedstawiciele Związków Zawodowych z Pszowa, część radnych i mieszkańcy.
Łączeniu kopalń towarzyszą emocje i obawy o przyszłość gmin. Zarówno dla Rydułtów jak i Pszowa kopalnie są głównymi zakładami zatrudniającymi obecnie ponad 6 tys. pracowników. Nie przewidujemy żadnych redukcji zatrudnienia - zapewnia Franciszek Niezgoda, zastępca prezesa Kompanii Węglowej. Jest to typowe łączenie kopalń bez jakichkolwiek podtekstów likwidacji któregoś z zakładów. Takie połączenie daje szansę wspólnego funkcjonowania w dłuższym okresie czasu. Szczególnie jest to szansa dla kopalni „Anna”, której w normalnych warunkach złoże zostałoby wyczerpane w 2012 roku. Takie słowa mogli usłyszeć zarówno radni jak i związkowcy obecni na sesji Rady Miasta w Pszowie, która została zorganizowana, z racji dużej liczby zaproszonych gości, w Miejskim Ośrodku Kultury. Obok zastępcy prezesa Kompanii Węglowej i obu dyrektorów kopalń, na sesji pojawili się posłowie Ryszard Pojda i Tadeusz Motowidło. Byli również przedstawiciele powiatu. Zabrakło jednak przewodniczących związków zawodowych z Rydułtów. Podobnie jak na sesji w Rydułtowach, dyrektor KWK „Rydułtowy” G. Chluba, również w Pszowie zrelacjonował najważniejsze zadania, jakie czekają oba zakłady w związku z połączeniem: Nowa kopalnia będzie nazywała się „Rydułtowy - Anna”, z siedzibą w Rydułtowach. Będzie to kopalnia dwuruchowa, gdzie „Rydułtowy” będą stanowić ruch pierwszy, zaś „Anna” - ruch drugi. Pierwszym zadaniem w procesie łączenia obu kopalń będzie zatwierdzenie dodatku do planu ruchu. Do końca roku obie kopalnie będą pracować według swojego planu, jednocześnie tworząc już nowy wspólny plan ruchu kopalni. Harmonogram łączenia kopalń obejmuje 6 lat. W pierwszym kwartale tego roku muszą zostać załatwione sprawy formalno-prawne z rozpoczęciem drążenia szybu Leon IV, bez tego szybu kopalnia „Rydułtowy” się „udusi”. W kolejnych trzech latach 2004-06 nastąpi uzbrojenie tego szybu, który pod koniec roku 2006 będzie gotowy do transportu ludzi i materiałów. W drugim etapie nastąpi techniczne połączenie dołem na poziomie 703, początek planowany jest na rok 2005, zaś zakończenie na ostatni kwartał 2006 roku. Drugie połączenie na poziomie 707 ma nastąpić rok później. Dzięki temu obie kopalnie będą miały zapewnioną lepszą wentylację a co za tym idzie lepsze warunki do pracy. Jak zapewniają przedstawiciele Kompanii Węglowej, na połączeniu tych zakładów w ciągu sześciu lat, kopalnia „Rydułtowy - Anna” zarobi 30 mln. Temu nie chcą wierzyć związkowcy. Uważam, że zbyt późno zaczęły się rozmowy, teraz gonią ich terminy, więc przynaglają, spotkanie za spotkaniem. Myślę, że niektóre sprawy mogłyby być zakończone 25 listopada i dzisiaj bylibyśmy dużo dalej np. w bezpośrednich sprawach, związanych z pracownikami - wyjaśnia Piotr Bożek, przewodniczący ZZ „Górników w Polsce” przy KWK „Anna” Dyrektorem połączonych kopalń będzie obecny dyrektor KWK „Rydułtowy” Gerard Chluba.
Ernestowi Kubkowi, obecnemu dyrektorowi KWK „Anna”, wyznaczono rolę zastępcy. Myślę, że w tej chwili jest to rozdanie kart, na pierwszy, początkowy, dwuletni okres czasu, aby to wszystko dobrze i sprawnie poszło - mówi E. Kubek, dyrektor KWK „Anna”. Miasto i jego mieszkańcy stanowią organizm o skomplikowanej i złożonej strukturze. Nie można funkcjonować obok niego i bez niego. I nie może być tak, że Rada Miasta i burmistrz nie są informowani o tym, co się ma dziać i dzieje na ich terenie, a za które to działania ponoszą współodpowiedzialność. Z przykrością stwierdzam, że do dnia dzisiejszego (12.II.04 - red), o łączeniu kopalń wiemy jako samorząd tylko tyle, ile wyczytamy w prasie i dowiemy się przez przypadek w sposób nieformalny. Sprawa jest prosta, wystarczy tylko przekazać informację, a tego niestety, i nie po raz pierwszy zresztą, zabrakło - z takim oświadczeniem wystąpił burmistrz miasta Ryszard Zapał. Były również pytania i obawy, że miasto Pszów może na tym wiele stracić, chociażby w przypadku podatków firm przyzakładowych z racji tego, że siedziba połączonych kopalń będzie w Rydułtowach. Niejednokrotnie związki powoływały się na przypadki łączenia innych kopań, gdzie po kilku latach jedna z kopalń kosztem drugiej została zamykana. Głównym zarzutem stawianym przedstawicielowi Kompanii Węglowej i dyrektorom kopalń jest brak informacji albo chaos informatyczny, który dezinformuje pracowników obu zakładów. Wszyscy zgodnie twierdzą, że wiele jest pytań bez odpowiedzi. Miejmy nadzieję, że to, co obiecuje Kompania Węglowa zostanie zrealizowane. Bo w takim kształcie jest to ogromna szansa dla kopalni i dla miasta. Ale tak jak podkreślam, jeżeli zostaną dotrzymane wszystkie obietnice, jakie tu usłyszeliśmy z ust prezesa i dyrektorów - mówi Paweł Kołodziej, przewodniczący RM w Pszowie. Gdyby to miało nie być z korzyścią dla naszej kopalni to ja bym na pewno nie był za tym połączeniem. Przeciwnie, upatruję w tym wielkie szanse. Niepokoje, jakie nam towarzyszą, powinny w nas wywołać odruchy twórcze, obronne. I myślę, że one takie właśnie są. Bo procesu łączenia nie robimy dla jakiegoś własnego widzimisię, ale jest to robione po to, aby problem spróbować rozwiązać. Rozwiązać z korzyścią dla nas. Zbliżamy się do momentu, kiedy każdy zdaje sobie sprawę, że za kilka lat złoże na „Annie” skończy się. Starając się rozwiązać ten problem już teraz, zwiększamy szansę, że rozwiążemy go optymalnie dobrze - mówi E. Kubek, dyrektor KWK „Anna”.
Robert Steuer