Głosowali nad likwidacją
Radni uczynili pierwszy krok do pozostawienia Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4 w sieci szkół. Większość członków Komisji Oświaty Rady Miejskiej jest przeciwna likwidacji tej placówki.
Zarówno radni jak i przedstawiciele związków zawodowych uznali, że najlepszym rozwiązaniem byłoby powołanie specjalnej komisji, która miałaby opracować kompleksowy program reformy miejskiej oświaty. W jej skład mieliby wchodzić m.in. radni, przedstawiciel prezydenta, związki zawodowe, a także nauczyciele. Rozwiązanie to znalazło poparcie większości członków Komisji Oświaty, którzy negatywnie zaopiniowali projekt uchwały w sprawie zamiaru likwidacji Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4. Pięciu radnych było przeciwko ewentualnej likwidacji, a dwóch miało zdanie odrębne. Wcześniej, po raz kolejny, przewodnicząca Rady Rodziców Danuta Hajok, mówiła o remontach i zakupach poczynionych na rzecz placówki przez rodziców. Przewodniczący zarządu dzielnicy, Czesław Żywiołek wspomniał z kolei o aspekcie społecznym całej sprawy. Po zlikwidowaniu szkoły zostanie tutaj jedynie szyb i cztery bary. Pozbawiając nas szkoły pozbawi się nas wszystkiego - argumentował. Ponadto przedstawiciele związków zawodowych zaznaczyli, że nie można przeprowadzać zmian kosztem ludzi i ich miejsc pracy, na co naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta, Ryszard Ciesielski odpowiedział, że do tej pory, choć drastycznie zmniejszyła się liczba oddziałów w miejskich szkołach, żaden nauczyciel nie został bez środków do życia. Mówienie o tym, że prezydent jest za likwidacją jest zwyczajnym naciąganiem - dodał wiceprezydent Jan Serwotka. Prezydent ma obowiązek przedstawić wyliczenia i fakty, a decyzję podejmują radni - mówił J. Serwotka.
(raj)